że niby to duże dziecko obok tego ogromnego kociaka to Julka?? łomatko ależ rośnie.to znaczy ze dobre jedzonko dostaje.świetne z was dziewczyny,. ściskam i czekam na kolejne wieści. buziaki
Kochana korzystaj z tego czasu.. :) teraz jest najlepszy okres na nawiązanie więzi z córeczką... na lepsze poznanie siebie na wzajem. P.S. Śliczna jest ta Twoja Gwiazda :) Pozdrawiamy
Tyyyygrrrrrrrrrrrrysek :D Już niedługo będzie mniejszy od Julki... Tak szybciutko rośnie, a my się tak zbieramy przez te ciapki, że na spacerek to już niedługo piechotą pójdzie :D
Minęło już prawie dwa miesiące, ale ja wciąż mam przed oczami obrazek siebie gryzącej z bólu szpitalną poduszkę... Poród - większość z was ma to już za sobą i pewnie powiecie mi jak lekarka mojej Młodej - to się zapomina... Ale ja chyba nie zapomnę... Zaczęło się w środku nocy. Tak jak chciałam, Mężon był w domu, nie byłam sama. Zareagowałam spokojnie i z niejaką ulgą - no, nareszcie... Odczekałam do trzeciej, żeby nie siać paniki, ale skurcze nie minęły. Obudziłam Mężona najdelikatniej jak umiałam - Kochanie, to chyba już, tylko spokojnie... Ale i tak zerwał się jak oparzony. Poszłam pod prysznic, on zaczął się ubierać, a ja poczułam jak zaczęły odchodzić wody. Tak jak mówiła Mama - wiedziałam, że to już, mimo że cały czas się bałam, że pojadę do szpitala a stamtąd wyślą mnie z powrotem do domu... ;) Ubrałam się i zadzwoniłam po taksówkę. Mężon dopakował do torby rożek, moją kosmetyczkę i kanapki, które naszykował sobie do pracy. Do taksówki zeszliśmy po schodach - winda niby
Tak, wiem że mnie długo nie było. Niestety Wena zdechła, a perspektywy w codzienności takie sobie. Cóż, życie, należy się dostosować. Jeszcze niedawno można było pomylić pory roku - późną jesień z późnym latem. Temperatury szalały sobie bliżej dziesięciu na plusie, łatwiej było wrócić myślami do wakacji. Ale im dalej w listopad tym trudniej wykrzesać ze wspomnień siłę napędową do życia. Wakacje były...piękne i.. trudne. Im dokładniej coś ostatnio planuję tym bardziej spektakularnie plany biorą w łeb. Dobrze, że nie wszystkie, ale jestem zmęczona ciągłym dostosowywaniem się do różnych sytuacji. Zaplanowaliśmy tydzień z moimi Rodzicami u nas, w planach było dużo zwiedzania, wypadów w piękne miejsca Małopolski, Kraków mieliśmy traktować wyłącznie jako noclegownię. Drugi tydzień mieliśmy spędzić u Rodziców i bujać się po Podkarpaciu. Mężon potem miał wrócić sam do domu i do pracy, a my z CJ zostać prawie do końca miesiąca. Wyszło...połowicznie. Z jednej strony było super, bo najbliżsi by
Już za chwileczkę, już za momencik... :) No cześć Robaczki, co tam u Was? Ja już jedną nogą jestem na plaży, trzymajcie mi tam kciuki za pogodę - proszę! :) Pomału się pakuję i załatwiam w pracy wszelkie sprawy "na zaś", żeby nikt mnie nie niepokoił przez następne trzy tygodnie. Im jestem starsza, tym bardziej potrzebuję dni, w których nic nie muszę. Co najważniejsze, potrafię już sobie takie momenty zafundować bez wyrzutów sumienia. Kiedyś męczyło mnie strasznie takie "nicnierobienie", bo przecież w tym czasie można by było tyle "nadgonić". Teraz spacer, czy pogaduchy z kimś kochanym na kocyku, albo czytanie książki nie są już powodem do zastanawiania się, czy marnuję czas. Długo mi zeszło, żeby to zrozumieć ;) Czas od kwietnia zleciał mi niesamowicie szybko. Mnóstwo pracy, pilnowanie wagi (- 5 kg na dzień dzisiejszy!! :)) Wyjazdy i wywiadówki CJ, dużo czytania, wyjazd na Dziki Wschód do Rodzicieli... I w mgnieniu oka zawitał lipiec ;) Od zeszłego tygo
że niby to duże dziecko obok tego ogromnego kociaka to Julka?? łomatko ależ rośnie.to znaczy ze dobre jedzonko dostaje.świetne z was dziewczyny,. ściskam i czekam na kolejne wieści. buziaki
OdpowiedzUsuńKumpel... świetny, ale Julka - to prawdziwa Perełka :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie :-))
Florella
Jeszcze troszkę a Julcia tego kumpla przerośnie...rośnie w oczach :)))
OdpowiedzUsuńdelektujcie sie soba dziewczyny:D
OdpowiedzUsuńKochana korzystaj z tego czasu.. :) teraz jest najlepszy okres na nawiązanie więzi z córeczką... na lepsze poznanie siebie na wzajem.
OdpowiedzUsuńP.S. Śliczna jest ta Twoja Gwiazda :) Pozdrawiamy
Tyyyygrrrrrrrrrrrrysek :D Już niedługo będzie mniejszy od Julki... Tak szybciutko rośnie, a my się tak zbieramy przez te ciapki, że na spacerek to już niedługo piechotą pójdzie :D
OdpowiedzUsuńSłodko!!! Pozdrawiam i życzę wam wszystkiego dobrego:-)))
OdpowiedzUsuńOluś ona to :D jaka pucołowata wyszła na tym zdjęciu jak księżyc w pełni :D:D Ale apetyt ma oj maa :D
OdpowiedzUsuńFlorello Perełka TAK i kwiatuszek i słoneczko i córunia mamuni :)))
Blanko rośnie rośnie, najbardziej to czuje mój kręgosłup ;)
Motylku korzystam ile wlezie :D
Eunice no czekamy czekamy na spacerek :D
Almuś dzięki!!
ale wróć :) cudownych chwil :*
OdpowiedzUsuńale przystojniak z tego kumpla ;-) no ale jak panna atrakcyjna, to co się dziwić ;-D
OdpowiedzUsuń