Bo tak właściwie...
Byłam przez tydzień na urlopie. Miałam nadrobić mnóstwo rzeczy. Miałam spać, czytać książki, zrobić porządek w domu...
Miałam nadrobić zaległości na blogach, miałam pisać nowe notki...
Ale nic nie zrobiłam. Bo tak właściwie wolałam cały czas spędzać z małą, cudowną istotą... Która w zeszły poniedziałek po prostu podparła się rączkami i usiadła. I teraz nie sposób jej położyć bez naprawdę konkretnego powodu (butla) ;) Która swoim śmiechem nagradzała każdą chwilę spędzoną razem. Która tuliła się i obdarzała mnie mokrymi, obślinionymi buziakami...
Dobrze mi było...
i czas płynął baaaaardzo szybko ,za szybko .bądź z księżniczką bo te chwile nie wrócą są bezcenne ......
OdpowiedzUsuńmamuśka... :)
OdpowiedzUsuńbrawa dla Julii za siadanie!
Jula, tak 3maj!!!!jeszcze troszkę i poznasz "smak" chodzenia:-)))
OdpowiedzUsuńa mamusia Beatka- hmm.... leniuchowanie też jest przyjemne:-)
jb
obu Paniom malutka różyczka z okazji 8 marca!!
Duszku wiem to i staam się je wykorzystać na maksa :)
OdpowiedzUsuńEmka - no własnie - mamuska :)))
Jarku dzieki!
Aaaaale fajnie:) O i dowiedziałam się jak masz na imię:D Ja na szczęście nie pracuję ale jestem pewna, że gdyby tak bylo i dostałabym urlop to bym palcem w domu nie kiwneła tylko się Zuzikiem cieszyła na zapas:D Ściskamy Was Dziewczyny:* mama-zuzika
OdpowiedzUsuńDzięki Martuś :)) Ja gdyby nie nasza sytuacja finansowa rzuciłabym tą robotę w diabły i całe dnie spędzałabym z Julą... Boże tyle bym jej chciała pokazać... :)
OdpowiedzUsuńPoleniuszkowac każdemu wolno !Pranie, sprzatanie, gotowanie, czytanie, blogowanie nie uciekną a takie chwile są ulotne niczym motyle...
OdpowiedzUsuńCiesz się każdą taką współnie spędzoną chwilą,
Miłego dnia :)
no suuuuper! Duża dziewczynka z Juleczki i gratulacje dla niej:-) A tobie pewnie ten wolny czas z córcia przeleciał, nawet nie wiesz kiedy;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ika cieszę się, cieszę i ciągle mi mało :))
OdpowiedzUsuńAl.Muś ;) rośnie mi ta mała kosmitka w zastraszającym tempie - przecież ona niedługo przestanie być niemowlakiem i będzie wyciągać ode mnie kieszonkowe :D
A nim sie obejrzysz to mała cudowna istotka wstanie i sobie pojdzie :) Wtedy się zacznie :)
OdpowiedzUsuńTe chwile są bezcenne i nie do zatrzymania. Cała reszta się nie liczy... Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPioanka
Karolinko wiem... Cieszy mnie to i przeraża jednocześnie :))
OdpowiedzUsuńPioanko NO WŁAŚNIE :D
Wcale Ci się Kochana nie dziwię:)))
OdpowiedzUsuńKwietniowa
Alez ja tak samo bym spedzala wolne chwile...!:D Buziakiiiiii:***
OdpowiedzUsuńJa mam takie same odczucia. Najchętniej zostawiłabym pracę w diabły, żeby sobie móc więcej posiedzieć z Alusiem.
OdpowiedzUsuń