Urlop ojcowski ;)
Witajcie w Nowym Roku.... Życzę wszystkim - by był lepszy niż poprzedni i choćby ten poprzedni był najwspanialszy - niech ten będzie jeszcze cudowniejszy :)
Z racji, że Mężon ma przymusowy urlopik (sezonowość produkcji) - został sobie w domu z Julą. Radzą sobie wyśmienicie. Od świąt ćwiczyliśmy tatusiowe karmienie, przewijanie, przebierane, usypianie i... Dziecko zadowolone z "Opiekunka" ;) Przeżyli już nawet "akcję kupa" - Młoda ma trochę problemów z regularnością, po czym następuje "mega-wielkie pozbywanie się zawartości kiszek" cóż, nawet na mnie robi to czasem wrażenie, to jak ma reagować on - laik? :D
Mężon przy Małej zrobił się taki... uważny, pełen pomysłów, szybko reaguje na każde jej kwęknięcie - czego wcześniej nie zaobserwowałam ;) I chyba pewniejszy siebie się zrobił też :)) Bo on już WIE - jak to się robi... Szkoda, że wcześniej nie chciał się nauczyć ;) W niedzielę wraca Mamunia, ale Mężon jest już przekonany do zrobienia sobie powtórki z rozrywki - w końcu należy mu się jeszcze prawdziwy - tygodniowy - urlop ojcowski, który musi wykorzystać zanim Jula skończy roczek.
A ja, cóż. Zasypana papierzyskami próbuję się jakoś odnaleźć w tej poświątecznej i pourlopowej rzeczywistości. Szeryf próbował mnie do niej przywrócić dość brutalnie, informując, że na podwyżkę jest teraz "bardzo zły czas" i może lepszy czas będzie koło czerwca... Ale mu się nie udało, nadal przysypiam...
Z "dobrych chęci" Teściów mimo nie pisania o co chodzi - chyba nic nie będzie. Nadal bujamy się na wynajmowanym. Mam nadzieję, że po połowie roku coś wreszcie ruszy...
A póki co - byle do wiosny :)
mój małż też w styczniu bierze ojcowski - ostatni dzwonek! dobrego dnia życzę. :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że oddanie dziecka tatusiowi pod opiekę tak na cały etat a nie na pół gwizdka to świetny pomysł... pozdrawiam serdecznie moc uścisków.
OdpowiedzUsuńJa też bardzo się cieszę z tego ojcowskiego urlopu. Ale powiem też, że Szreku jak się dowiedział o takiej możliwości od razu stwierdził, że jak tylko synek się urodzi bierze urlop. A ja się cieszę bo przyda mi się pomoc i wsparcie zwłaszcza na początku.
OdpowiedzUsuńbuziole
p.s. powodzenia w sprawie poszukiwań. Może teraz się uda.
Mój odkąd poszłam do pracy też z dziećmi zostaje, niby moje są już duże, ale wiadomo...trzeba jedzenie zrobić, czymś zająć, wieczorem wykąpać, zagonić do łóżek...ale tak jak i Twój...radzi sobie świetnie :)))
OdpowiedzUsuńFragment o teściach brzmi tajemniczo. A ciekawa go jestem.... A powiedz proszę (przepraszam że ja ciągle o tej kupie) - jak często Młoda się wypróżnia?
OdpowiedzUsuńbo wbrew pozorom mezczyzni z dziecmi radzą sobie lepiej niz niejednej z nas mogłoby się wydawac;))) trzeba tatusiom fundowac często takie dzionki;))) trzymam kciuki za mieszkanie,bezustannie:*
OdpowiedzUsuńzdecydowanie twierdzę, że świetnie zrobłaś, dając szansę facetowi by zajął się maleństwem samodzielnie. Oboje będ szcęśliwi i ty też :)
OdpowiedzUsuńhttp://tata-na-etacie.blog.onet.pl/
Mój idzie w lutym lub marcu:)) właśnie na ten tygodniowy:))) Kochana aż tak źle z Teściami? Co do zajmowania się Dzieckiem, Mój to robi zawsze, kiedy ma wolne - jestem Mu wdzięczna, bo mógłby wtedy odpoczywać...
OdpowiedzUsuńnie podpisałam się - to byłam ja - Kwietniowa;)
OdpowiedzUsuńHoł hoł :D ok już odpisuję:
OdpowiedzUsuńMadziulla dzieki - nawzajem i oby Twojemu spodobało się tak jak mojemu :D
Duszku, stanowczo trzeba to praktykować :) :*
Fjonko - on się NA PEWNO przyda w pierwszych tygodniach, mój mężon wziął sobie zwykły urlop żeby być z nami jak się Młoda urodziła i dzięki temu jakoś przeżyłam :D
Karolinko dzieci to zawsze dzieci - nawet jak będą nastolatkami będziemy się nad nimi trząść ;) A faceci taak, jak chcą to naprawdę potrafią :)
Martrudo wszystkie moje fragmenty o teściach brzmiały jednakowo :D gadają ludzkim głosem - znowu nie gadają, tylko muszę się jeszcze do tgo przyzwyczaić ;) a kupa ostatnio 5-6 dni :/ wcześniej była co 3
Martuś dzięki! Trzymaj trzymaj :) A fundować to on musi soie sam, nie chcę do niczego zmuszać ;)
Tato na etacie - mój Mężon do tej pory zwyczajnie bał się zostawać sam z dzieckiem, na zczęście zmusiła go do tego sytuacja i - już jest dużo pewniejszy siebie ;) Dzięki za adres na pewno wpadnę :)
Kwietniówko mój się też zajmował, ale raczej razem ze mną, nie osobno ;) A z teściami.... cóż :D jak poczytasz to pewnie coś znajdziesz :D
to udanego Roku :)
OdpowiedzUsuńJak widać - Tatuś też potrafi samodzielnie zadbać o Pociechę...trzeba mu tylko pozwolić spróbować :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Florella
Claro - nawzajem!!
OdpowiedzUsuńFlorello ja mu to powtarzałam, odkąd się Jula urodziła - ale "bał się" no i się teraz przekonał, że potrafi - wymówek nie ma :D
Super że teraz Julka pod stałą opieką Taty :)))a Tobie cierpliwości do pracy i wszystkiego ca najlepszego na cały 2010 rok :)
OdpowiedzUsuńAniu, tylko przez tydzień - a dokładnie przez siedem dni przerwanych weekendem ;) Tobie też wszystiego najwspanialszego ;)
OdpowiedzUsuń