Czerwcowo-akacjowo
Wiosna w końcu przyszła, mocno spóźniona i rozkojarzona. Przy takim opóźnieniu chyba zupełnie nie wie w co ręce włożyć. Kasztany nie zakwitły na matury, za to teraz ich ogromne pąki prześcigają się w kwitnieniu z akacjami. Moja alergia też ma się kwitnąco :)) Gdzieś mi umknęły kwiecień z kolejną pandemiczną Wielkanocą i maj z urodzinami Córki jedynej... Na Wielkanoc miałam Rodziców u siebie. Stęskniłam się ogromnie i wielką radość przyniosła mi ich wizyta. Wreszcie mogłam się wykazać kulinarnie, niestety nie obyło się bez kuchennej katastrofy. Wyobrażacie sobie Wielkanoc bez sałatki jarzynowej? :D Nasza taka była, ale za to cudownie rodzinna i ciepła. W maju najważniejsze były oczywiście urodziny Córci. Wyrosła mi piękna nastolatka, jestem z niej niesamowicie dumna. Wspaniale się uczy, w tym roku znowu dostanie świadectwo z wyróżnieniem, z ocenami jeszcze lepszymi niż w zeszłym. Zaczęła brać lekcje jazdy konnej i przepadła w tym ostatecznie. Taniec niestety zszedł przez to na drugi pla...