Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2023

Bardzo krótka notka kończąca miesiąc.

Obraz
 Wiosna zagląda zza chmur. Dość ospale, bo już kilka razy w tym miesiącu zasypało mnie śniegiem.  Ogólnie ciężki był ten miesiąc. Zabiegany, zaspany, drenujący kieszeń. Jedyną dobrocią było spotkanie z Siostrą, która przyjechała do nas na parę dni w związku z bierzmowaniem Córki Jedynej.  Dobrze, że jutro już kwiecień. Ruszą przygotowania do świąt i oczekiwanie na moich Rodzicieli, z którymi święta spędzimy.  A jaki był marzec dla Was, Robaczki? Przygotowania wielkanocne w toku? 

Przedwiosennie

Obraz
 Zbierając do kupy wszystkie typy pogody z ostatnich dwóch tygodni, nie jestem w stanie określić jaką mamy porę roku. Nie mówię już o leżącym po parę dni śniegu, mrozie, ciepłocie, deszczu, wiaterku... Ale wystarczy porównać ostatni piątek z następującą po nim sobotą. W piątunio wracałam tramwajem z ciastkami z cudownej cukierni niedaleko Rynku, modląc się, by krem wytrzymał i ocierając twarz z zalewającego ją potu, a w sobotę tak pizgało złem, że choć mieliśmy dalekosiężne plany na zakupy i "wyjazdowy" obiad z okazji dnia kobiet, moich imienin i bierzmowania CJ, szybko je skróciliśmy do rajdu po dwóch najbliższych "butikach" z ciuchami i gara spaghetti. Dzika śnieżyca za oknem uświadomiła nam, że najwspanialszą rozrywką będzie rozłożony narożnik, Netflix i pyszne czerwone w kieliszkach. CJ całkiem zadowolona zaszyła się w swoim pokoju ze słuchawkami na uszach i tabletem w rękach. Aczkolwiek czuję w starych kościach coś na kształt powolnego przebudzenia. Świerzbią m...