Wraca!!!!!
W piątek :) Już nie mogę się doczekać, już skreślam dni w kalendarzu, właściwie mogłabym ten okres do piątku - przespać!! Zaliczyłam parę wyjść ze znajomymi, zeby odnowić kontakty, ale myślami wciąż jestem gdzie indziej. Daleko. Przy NIEJ!! Wczoraj była z dziadkami w zoo w Zamościu. Karmiła kucyki... A poza tym wciąż na podwórku, wciąż się z czegoś cieszy, wciąż śmieje, nieustraszona włazi gdzie ją nóżki poniosą i ciągnie babcię za rękę żeby jej pokazała wsistko!!!! W zeszły czwartek Jula warowała pod drzwiami mieszkania dziadków bo "mamusia psidzie z pracy zaraz". Prawie wsiadłam w pociąg. Ale przekonali mnie że młodej będzie smutno jak znowu ją zostawię i zostałam. Sporo mnie to kosztowało, ale zostałam.... Byle do piątku... Byle do piątku... Byle do piątku....