Przedwiośnie
Pogoda z lekka porąbana. No bo dajcie żyć, pod koniec lutego 17 stopni, bazie wyłażą, człowiekowi chce się robić cokolwiek... A potem cóż - śnieg, mróz i cholerawieco. Niezbyt mi po drodze z tą pogodową jazdą bez trzymanki. Niby się trzymam, patrzę jak najdalej się da w kalendarzową przyszłość ale... Chyba mnie przesilenie dorwało. W weekend wyprawiałam imieniny. Jestem z tych "szczęśliwców", którym jedno święto kalendarzowe odpada, bo mają w tym samym dniu własne. Imieniny w Dzień Kobiet - kto to widział? Zamiast leżeć i pachnieć stałam w garach pichcąc obiad dla Teściowej. W tym roku przyszła sama... W zeszłym byli jeszcze we dwoje z Teściem... Zbuntowałam się za to dnia następnego i w ten imieninowo - babski dzień wzięłam sobie wolne w pracy. Obiad został jeszcze z dnia poprzedniego, więc mogłam bez problemu obejrzeć "Bones" do ostatniego odcinka. I odbierać telefony z życzeniami. I cieszyć się z bezsprzecznie opadniętej szczęki Mamuni, która dostała niespodzi...