Biegiem przez maj
Ledwo się maj zaczął, a już się kończy. Czas leci galopem, dopiero spacerowaliśmy sobie na majówce z Rodzicielami po arboretum w Bolestraszycach, a już dzisiaj Córka Jedyna napisała drugi z egzaminów ósmoklasisty.
Majówka udała nam się wspaniale. Szara, ponura aura ustąpiła miejsca ciepłej, letniej pogodzie i spacerowaliśmy sobie rozkoszując się słoneczkiem. I roślinkami. Reset idealny. Niestety potem znowu nastąpił ciąg deszczowych i zimnych dni, ale kto by na to zwracał uwagę, kiedy trzeba biec, załatwiać, uczyć się do egzaminów....
Córka Jedyna za chwilę - w niedzielę - kończy 14 lat. Robię się stara :))) Jest piękna, mądra, zabawna - mogłabym tak ją chwalić przez wieczność. Jeździ konno, zbiera figurki koni, prowadzi końskiego IG... O koniach mogłaby mówić godzinami. W szkole radzi sobie świetnie, po raz kolejny bez nadmiernej spiny świadectwo będzie kolorowe. Bardzo dumna jestem. Proszę trzymać kciuki, żeby dostała się do najfajniejszego liceum w Krakowie :))
Mnie oczywiście w ostatnim czasie nie ominęło choróbsko, w zeszłym tygodniu bakcyle opanowały mi krtań, ale na szczęście już sobie z nimi poradziłam. Oczywiście, w przedszkolu nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie coś zaatakuje, więc mam się na baczności.
Słoneczko zachęca do wakacyjnych planów... Ale ceny wręcz przeciwnie. Mam nadzieję, że uda się nam ogarnąć coś w kraju, tyle jeszcze pięknych miejsc jest do odkrycia... Powoli opracowuję możliwe trasy, jeśli współzwiedzaczom się spodoba - będzie fajnie :)
A Wy gdzie w tym roku wybywacie, Robaczki?
Dajcie znać, może spotkamy się gdzieś na trasie ;)
Komentarze
Prześlij komentarz
Zbieram dobre słowa ;)