że niby to duże dziecko obok tego ogromnego kociaka to Julka?? łomatko ależ rośnie.to znaczy ze dobre jedzonko dostaje.świetne z was dziewczyny,. ściskam i czekam na kolejne wieści. buziaki
Kochana korzystaj z tego czasu.. :) teraz jest najlepszy okres na nawiązanie więzi z córeczką... na lepsze poznanie siebie na wzajem. P.S. Śliczna jest ta Twoja Gwiazda :) Pozdrawiamy
Tyyyygrrrrrrrrrrrrysek :D Już niedługo będzie mniejszy od Julki... Tak szybciutko rośnie, a my się tak zbieramy przez te ciapki, że na spacerek to już niedługo piechotą pójdzie :D
obrazek z: http://radkost.com/2011/07/28/hello-world/ Dziś 34. Częstujcie się wirtualnie Kochani :) Migam się bardzo od tych urodzin... gdzieś od czasu do czasu mała wzmianka. Czyżbym się starzała, skoro tak ciężko mi idzie myślenie o wieku? :)) Ale od zeszłego roku to "starzenie się" jest ciut łatwiejsze. Bo razem ze mną świętuje ONA - iskierka, styczniowa siostra bliźniaczka-wodniczka :)) i jest ciut więcej mobilizacji, żeby ten post nie był aż tak zwyczajny, taki "jak zawsze". Wszystkiego najlepszego LILU :)) Bo w końcu to nasz dzień. Więc niech będzie, że o nas :) Przyszłam na świat podczas "zimy stulecia". http://bi.gazeta.pl/im/7/6117/ z6117197X.jpg Mama opowiadała mi, jak jechała do porodu w zaspach, drąc się na wiozącego ją tatę, że na pewno nie zdążą. A tu śnieg, ciemność, ślizgawica - cóż, dość stresujący moment, nieprawdaż? Może dlatego nie jestem dzisiaj śniegoentuzjastką :/ A wręcz przeciwni...
Już za chwileczkę, już za momencik... :) No cześć Robaczki, co tam u Was? Ja już jedną nogą jestem na plaży, trzymajcie mi tam kciuki za pogodę - proszę! :) Pomału się pakuję i załatwiam w pracy wszelkie sprawy "na zaś", żeby nikt mnie nie niepokoił przez następne trzy tygodnie. Im jestem starsza, tym bardziej potrzebuję dni, w których nic nie muszę. Co najważniejsze, potrafię już sobie takie momenty zafundować bez wyrzutów sumienia. Kiedyś męczyło mnie strasznie takie "nicnierobienie", bo przecież w tym czasie można by było tyle "nadgonić". Teraz spacer, czy pogaduchy z kimś kochanym na kocyku, albo czytanie książki nie są już powodem do zastanawiania się, czy marnuję czas. Długo mi zeszło, żeby to zrozumieć ;) Czas od kwietnia zleciał mi niesamowicie szybko. Mnóstwo pracy, pilnowanie wagi (- 5 kg na dzień dzisiejszy!! :)) Wyjazdy i wywiadówki CJ, dużo czytania, wyjazd na Dziki Wschód do Rodzicieli... I w mgnieniu oka zawitał lipiec ;) Od zeszłego tygo...
Dopiero rozebrałam choinkę, a tu już Wielkanoc na horyzoncie... Wszystko dzieje się tak szybko, że nie nadążam z przyswajaniem. Ciągła galopada po lekarzach, niewyrabianie na zakrętach w pracy, planowanie remontu kuchni, kredytu na ten remont, dbanie o relacje rodzinne, małżeńskie, matko-córkowe. Trochę mnie to przytłacza. Już dwa razy od czasu wakacji zwiewałam na chwilę do Rodziców, żeby zresetować głowę, na jakiś czas pomaga, ale potem znowu chaos kłębi się w głowie i szarpie nerwy. Wróciłam do czytania. Zauważyłam, że to też dobrze mi robi. Wciskanie się w fabułę zupełnie różną od tej z mojego życia daje oddech i huśta perspektywą. Gdzieś tam budzę się z codzienności, zerkam z zupełnie innej strony, bywa że nabieram od nowa chęci, by sprzątać życiowy bałagan. Ale jakoś ciężej jest. Branie się w garść i potrząsanie sobą nie idzie mi już tak łatwo jak kiedyś. Ale wiosna idzie. Będzie lepiej. Trzymajmy się
że niby to duże dziecko obok tego ogromnego kociaka to Julka?? łomatko ależ rośnie.to znaczy ze dobre jedzonko dostaje.świetne z was dziewczyny,. ściskam i czekam na kolejne wieści. buziaki
OdpowiedzUsuńKumpel... świetny, ale Julka - to prawdziwa Perełka :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie :-))
Florella
Jeszcze troszkę a Julcia tego kumpla przerośnie...rośnie w oczach :)))
OdpowiedzUsuńdelektujcie sie soba dziewczyny:D
OdpowiedzUsuńKochana korzystaj z tego czasu.. :) teraz jest najlepszy okres na nawiązanie więzi z córeczką... na lepsze poznanie siebie na wzajem.
OdpowiedzUsuńP.S. Śliczna jest ta Twoja Gwiazda :) Pozdrawiamy
Tyyyygrrrrrrrrrrrrysek :D Już niedługo będzie mniejszy od Julki... Tak szybciutko rośnie, a my się tak zbieramy przez te ciapki, że na spacerek to już niedługo piechotą pójdzie :D
OdpowiedzUsuńSłodko!!! Pozdrawiam i życzę wam wszystkiego dobrego:-)))
OdpowiedzUsuńOluś ona to :D jaka pucołowata wyszła na tym zdjęciu jak księżyc w pełni :D:D Ale apetyt ma oj maa :D
OdpowiedzUsuńFlorello Perełka TAK i kwiatuszek i słoneczko i córunia mamuni :)))
Blanko rośnie rośnie, najbardziej to czuje mój kręgosłup ;)
Motylku korzystam ile wlezie :D
Eunice no czekamy czekamy na spacerek :D
Almuś dzięki!!
ale wróć :) cudownych chwil :*
OdpowiedzUsuńale przystojniak z tego kumpla ;-) no ale jak panna atrakcyjna, to co się dziwić ;-D
OdpowiedzUsuń