No i się doigrałam...
Już "po świętach" siedzę zatem w pracy i umieram.
Moja alergia, którą już uważałam za niebyłą - znów śmieje mi się w twarz.
Jako dziecko chorowałam non stop - zapalenie oskrzeli - jedno po drugim, w końcu zapalenie płuc. Aż jakiś mądry lekarz wysłał mnie na testy skórne dla alergików - okazało się, że mam gigantyczną alergię :/// Roztocza, pieski, kotki, pierze, owcza wełna. Dzięki Bogu pyłki mnie oszczędziły...
No to Mamunia wyeliminowała mi pierze z pościeli, zabroniła odkurzać, piesków, kotków i innych futrzaków na szczęście nie było w domu, więc nie musiałam się z nimi żegnać. Za to przywitałam na stałe pudełeczko z tabletkami Zyrtec.Codziennie przez kilka lat wrzucałam w siebie pigułki, aż wreszcie przestały być potrzebne.
I długo potem nie były. Może sporadycznie po jakichś wielkich porządkach - szczególnie po wietrzeniu szaf ;))
No i dopadło mnie w Boże Narodzenie. Katar, zaczerwienione i opuchnięte oczy. Bóle głowy. I potworne samopoczucie... Cóż - tapety w moim pokoju... To je najbardziej podejrzewam...Ale w sumie roztocza są wszędzie :///
Mama na szczęście miała jakąś Clritinę-zaleczyłam katarzysko i myślałam że jest ok... Ale w poniedziałek okazało się że "coś" przeszkadza mi w oku. Dopiero wczoraj dobiłam się do okulistki. Powiedziała że są to cystki, pojawiły się nie wiadomo skąd, ale podejrzewa alergię... Kiedy spytałam, czy bóle głowy mogą być od oka, zaprzeczyła. Ale podrążyłam temat - alergicy cierpią na zatokowe bóle głowy. Najczęściej boli przód, boki... Tego kataru właściwie nie czuć, ale ... Zapchane katarem siennym zatoki "rozsadzają" czaszkę ://// Do tego wszechobecne uczucie zmęczenia, zdenerwowanie spowodowane kiepskim samopoczuciem... Taaak, to wszystko ja...
Czuję ze czeka mnie powrót do białych pigułek...
Chciałabym, żeby Julę to ominęło, ale z tego co wiem, szanse na to są mizerne :///
Alergikiem nie jestem, ale z winy pewnego laryngologa- partacza, który zbagatelizował i nie wyleczył mojego pierwszego zapalenia zatok...od wielu lat cierpię na chroniczne zapalenie zatok, którego nie da się już doleczyć i często daje bolesne objawy. Doskonale wiem - co czujesz, znam ten ból. Życzę Ci szybkiego uporania się z dolegliwościami.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj, to ja... życzę zdrówka z całego serca. Bo niefajnie jest, jak choróbsko uprzykrza życie. Też wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)