W międzyczasie
Jula bardzo dzielnie znosi wszystkie zabiegi "okołogębowe". A one na szczęście dają rezultaty - mamy jeszcze tylko 2-3 ostatnie plamy do wyleczenia. Mój antybiotyk też się spisał - wprawdzie jego działanie będę czuła jeszcze jakiś tydzień (jakieś wolno uwalniające się substancje) ale najgorsze dolegliwości brzuszne już powoli mijają. A gardło blednie. A w międzyczasie jest nam razem TAK dobrze.... :) Bawimy się i roznosimy dom :D Dziś rano - w pościeli, rozchichotane i szczęśliwe przytulałyśmy się na zapas... Jula między jednym atakiem śmiechu a kolejnym - Mamusiu!! Nie psytulaj mnie tak bo mnie spocisz!!!!! :))) miłego dnia!!