Show must go on....
Jak by zaśpiewał poeta.
Show must go on. I przedstawienie trwa....
Nie było mnie i nie wiem, czy będę. Nie było mnie, ale gdzieś tam... wciąż kręcił się świat.
Podniosłam głowę. Czarne ciuchy upchnęłam w czeluściach szafy. Znowu stwardniała mi skóra.
Pracuję. Od świtu, kiedy budzę Julę, do momentu kiedy wychodzę z pracy, czas mija w trybie przyśpieszonym. Chwila przebudzenia na wieczór z rodziną i byle do weekendu, od soboty do soboty...
Mój balkon znów kwitnie, umeblowanie mieszkania osiągnęło 85% ;)
Moje małżeństwo wróciło na stabilny tor.
A ona.... Moja córeczka. Jest moim największym szczęściem :) I zaraz skończy pięć lat!
Póki co tyle.
Powroty są trudne...
Jesteście może gdzieś tam..... jeszcze? :)
Show must go on. I przedstawienie trwa....
Nie było mnie i nie wiem, czy będę. Nie było mnie, ale gdzieś tam... wciąż kręcił się świat.
Podniosłam głowę. Czarne ciuchy upchnęłam w czeluściach szafy. Znowu stwardniała mi skóra.
Pracuję. Od świtu, kiedy budzę Julę, do momentu kiedy wychodzę z pracy, czas mija w trybie przyśpieszonym. Chwila przebudzenia na wieczór z rodziną i byle do weekendu, od soboty do soboty...
Mój balkon znów kwitnie, umeblowanie mieszkania osiągnęło 85% ;)
Moje małżeństwo wróciło na stabilny tor.
A ona.... Moja córeczka. Jest moim największym szczęściem :) I zaraz skończy pięć lat!
Póki co tyle.
Powroty są trudne...
Jesteście może gdzieś tam..... jeszcze? :)
Pewnie że jesteście, choć u mnie też cisza :)
OdpowiedzUsuńAle jak ucieszył Twój wpis :*
Kurczę zabieram sie do tego jak pies do jeża, ale za dużo mi umyka :*
UsuńCieszę się, że jesteś... :*
OdpowiedzUsuń:)) staram się, to już coś ;)
UsuńJesteście, nawet bardzo:*
OdpowiedzUsuńdzięki!! :)
Usuńjesteście :)))
OdpowiedzUsuńDzięki!!!! :)
UsuńWOW! Odpalam Żywotnik a tu... TAKA SURPRISE! Beeeea!
OdpowiedzUsuń"... i nie wiem czy będę". Dla mnie jesteś zawsze, ale tu też masz być, proszę!
Cieszę się :).
Masz być masz być... no wiem, postaram się. Pomału, najpierw uruchomiłam na nowo ;)
Usuńowszem, jesteśmy:) dobrze Cię widzieć
OdpowiedzUsuń:)) póki co częstotliwość żadna ale mobilizuję się ;)
UsuńJestem, byłam, będę! :*
OdpowiedzUsuńNoel
Wiem :) Twoje kopanie w kostkę najwięcej tu pomogło ;))
UsuńJeste4śmy,czekamy i bardzoooooooooooooooo się cieszymy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńdzięki :*:*:*:*
UsuńAleż mi się gęba uśmiechnęła, jak zobaczyłam, że jest wpis u Ciebie!!! :-))))
OdpowiedzUsuńKochana, jesteśmy. I czekamy na Ciebie! :-***
haha taaaki spontan ;) oby zmieniły się w coś trwałego - się zobaczy ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana ! Powroty są chyba trudniejsze niż start ...
OdpowiedzUsuńCzas , czas i jeszcze raz czas ...
Tyle ile go trzeba ...
Tylko te chwile ulotne ...
Ta pamięć zawodna ...
Sto lat dla Juleczki !
Właśnie o te ulotne chwile mi chodzi. Szkoda mi ich, szkoda dla Juli, bo wielu rzeczy nie zapamiętam, wiele pokryje kurz niepamięci, więc staram się... Oby chciało mi się tak bardzo jak mi się nie chce ;))
Usuńjestem, czekam, zagladam!!
OdpowiedzUsuńJesteś! NIe wierzę! Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że to już na dobre!
OdpowiedzUsuńMówiłam, że po burzy przychodzi słońce! :) Ból pewnie nigdy nie zniknie, ale z czasem człowiek uczy się z nim żyć.
Fajnie, że wróciłaś Beatko!
Pozdrawiam,
zuzana
:) ja też ciągle jeszcze nie wierzę ;)
UsuńSłońce... tak średnio, ale masz rację z bólem - dokładnie TO czuję, to, co opisałaś, że uczę się żyć choć boli. Ściskam :)
Dobrze, że jesteś... Bądź... :)
OdpowiedzUsuńjesteś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńja jestem obok!!!!!!
Nawet nie wiesz ja się ciesze!
Strasznie tęskniłam.... bardzo.... ale wiedziałam ze jesteś... i znajdziesz siłe :)))
:))) no jestem, jestem.... na ile dam radę. Też tęskniłam gdzieś tam... Oby tak zostało dzięki :*:*
UsuńTyle czasu blog był pusty, a jednak ludzie nadal się udzielają. :D Tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńhttp://zaklinaczka-slow.blogspot.com/?m=1
Ten blog to część mojego życia, radości i smutki a także ludzie, których tu poznałam. Z wieloma osobami utrzymywałam kontakt również w czasie, kiedy nie pisałam. Wzięłam urlop od bloga, nie od nich :)
UsuńMiło, że wpadłaś na chwilkę :)
Ja tez sie cieszę, ze jesteś... Sprawiałas dużą niespodziankę swoim wpisem... Bądź tu... Zostań, pisz... Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Postaram się być w miarę możliwości. Długo się nosiłam z zamiarem powrotu, może się uda zachować jakąś częstotliwość....
UsuńSama dopiero wróciłam i dobrze Was widzieć :*
OdpowiedzUsuńI Ciebie również :)
Usuń