Noworocznie.

     Podczas gdy świat emocjonuje się tematami "szczepić się, czy nie szczepić", "starczy na drugą dawkę czy nie starczy" i wymianą na najważniejszym stołku w USA, u mnie czas płynie wolno i spokojnie.

Córka Jedyna powróciła z leniuchowania na feriach u Babci z wyraźną niechęcią, ale ze zrozumieniem nieuchronności powrotu do nauki. Budzę ją tylko co rano, a  Ona ziewając włącza laptop i szykuje się do lekcji. To już szósta klasa, coraz mniej jesteśmy jej potrzebni w szkolnej rzeczywistości. Ja jeszcze tylko dyktuję dyktanda z  książki "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć"(wcześniej leciałyśmy z Encyklopedią dla dzieci, łącząc pożyteczne z pożytecznym ;))) na szczęście temat dyktand jest dowolny. Mężon jest niezbędny wyłącznie przy zagmatwanych zadaniach z matmy i ewentualnie gramatyce angielskiej, ale resztę Młoda ogarnia już sama.

Mężon wciąż od lat w tej samej Firmie. W tej, z której cieszę się, że mnie zwolnili :)) Narzeka czasami, że daleko (chodzi na szóstą i wstaje o 4:30), że ciężko, ale chyba bardziej ode mnie nie lubi zmian i trwa. Po premiach widzę, że go tam doceniają, więc chyba nie jest tak źle.

Ja nadal w przedszkolu :)) Nigdy by mi to nawet nie przyszło do głowy. Lubię to co robię, lubię szefową, koleżanki w pracy. Do tej pory pracowałam zazwyczaj z mężczyznami, nie było źle, ale teraz mam porównanie, z którego wynika, że chyba jednak lepszym szefem jest kobieta. :) Owszem, czasami zdarzają się zgrzyty, ale przy dużej dawce dobrej woli wszystko jesteśmy w stanie sobie wyjaśnić, dopracować. znaleźć rozwiązanie. Szefowie mężczyźni zwykle traktowali mnie "z góry" jako podległą, gorszą, teraz tego nie ma. A przede wszystkim nie ma pogoni za tym, by jak najwięcej sprzedać, pozyskać mnóstwo klientów, wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy. To nie ta branża, na szczęście.

W mojej "branży" od tygodni trwają przygotowania do przedstawienia na Dzień Babci i Dziadka. Co dzień słychać te same piosenki, wierszyki, Nauczycielki kleją z dzieciakami prezenty, papierowe kwiaty, malują laurki. Choćbym nie chciała, cały czas w tym uczestniczę ;) 

Córka Jedyna ma na szczęście jeszcze gdzie zadzwonić, dzisiaj pojedzie z kwiatkiem do Babci. Niestety w lipcu pożegnaliśmy jej jednego Dziadka. Mój Teść zmarł po krótkiej ale ciężkiej chorobie... Wykruszamy się.... 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie