Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

(Zdjęcie z internetu)

Jak się macie Robaczki? Urlop przed? Po? W trakcie? Ja się powolutku do mojego czołgam. Jest szansa, że dam radę, choć niewiele mi brakuje do kompletnego wyczerpania baterii.
Ratuję się różnie -

Domowymi lodami,

Weekendowymi ucieczkami w nieodległe okoliczności przyrody

Słoikowaniem...

Balkonowaniem...

I wianiem przed wariackimi burzami.

Oby, gdy zacznę już ten cudownie wolny od obowiązków czas, nawałnice dały od siebie odpocząć...

Z informacji bardzo dobrych - CJ dostała się do wymarzonej szkoły na wymarzony kierunek. Poziom zen jest zadowalający. Do pełni brakuje tylko długiego spania, zwiedzania i pobierania witaminy D przezskórnie :))

Póki co, szykuję wrześniową dokumentację i czekam na powrót szefowej z urlopu. Idzie mi opornie, ale konsekwentnie "do przodu". Dzieciaków spędzających wakacje w przedszkolu mamy sporo, więc też jest co robić. Oby baterie wytrzymały! :)

Dajcie znać co tam u Was,  Robaczki - buziole! :)

Komentarze

  1. Zawsze to jednak - balkonowanie i słoikowanie !!! Ha ha ha !!! U mnie urlopik tylko kilkudniowy się szykuje, a dłuższy będzie jesienią i doczekać się go nie mogę.... Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  2. CJ gratulacje! Jesteś super! Po mamie zresztą!

    Natka

    OdpowiedzUsuń
  3. Haloo, gdzie jesteściee? :)

    N

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Wakacyjnie - niekoniecznie