Wakacyjnie - niekoniecznie

 

Balkonik mi obrodził tegorocznie ;)

Jak tam Robaczki? Odpoczywacie?

Ja zrobiłam mega przerwę w blogowaniu, bo galopada wydarzeń i stresior kiepsko na mnie działają. Dla CJ ten rok to kolejny kamień milowy na drodze jej życia i chcąc nie chcąc wszystko kręci się wokół niej. Wybór szkoły, egzaminy ósmoklasistów, dążenie do jak najlepszych wyników na świadectwie, rekrutacja... Siwieję powolutku, acz nieubłaganie ;)

Część stresu mamy już za sobą. CJ doskonale napisała egzaminy - nawet egzamin z polskiego, o którego wyniki "się bała" poszedł jej świetnie. Ba, poszedł jej najlepiej. Świadectwo ze średnią ponad 5, przedmioty wymagane na profilu, który preferuje -zaliczone na bardzo dobrze i celująco. I to bez naszego jojczenia, naciskania, mękolenia...  Duma we mnie powoli przestaje mieć miejsce na dalszy rozrost ;)

 Teraz czekamy na wyniki rekrutacji. Mocno trzymam kciuki, żeby przyjęło ją bardzo dobre liceum, do którego ma blisko. Napracowała się. 

Poza tym staramy się jakoś ogarnąć ten lipiec. Jeszcze cały miesiąc w pracy, W przedszkolu gorący okres, bo dyżurujemy, dla tych dzieci, które nie mają wakacji.  Mężon podobnie. Czekamy na litość i sierpień, żeby też pójść na urlop. Tylko CJ oczywiście śpi do której zechce i celebruje fakt, że całą chatę ma dla siebie :))

W sierpniu planujemy zrobić trasę, po niektórych atrakcjach małopolskich, na pewno potem zdam Wam relację :)

Trzymajcie się Robaczki. Dużo słoneczka wam życzę - ale tak, wiecie - bez przesady, żebyście mi się nie usmażyli :) Buziaki!

Komentarze

  1. CJ to jakaś chodząca encyklopedia. Czym ty ją karmiła ? ;) Zazdroszczę mózgu i pogratuluj <3

    PS Czy mogą mnie państwo wpisać na listę atrakcji? Mamy tu na wsi kościół a nawet sklep ;P

    Natulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że pogratulowałam :) dziękujemy, karmię tym, co zechce zjeść :)) atrakcją Natalio jesteś sama w sobie, kiedyś jeszcze spotkamy się na pewno :**

      Usuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)