Uwaga, będę bluźnić...
Od czasu do czasu należy spuścić trochę powietrza, by ciśnienie nas nie rozerwało.
Uwaga. Spuszczam więc.
Czasami czuję się dziwnie wmanewrowana. Jakby ktoś gdzieś manipulował fabułą mojego życia.
W pewnym momencie odwróciłam się, by popatrzeć na wszystko co mi sie przytrafiło z dzisiejszej prespektywy i... to chyba jakiś matrix...
Najpierw program poszukujący - Ach Boże, jak ja bym chciała żeby ktoś mnie pokochał.... W wyposażeniu do tego zadania dostałam klapki na oczy nr 44, dziki entuzjazm i wykasowano mi elementy oceny krytycznej :/
Następnie scalenie obwodów z osobnikiem płci odmiennej... (wyposażenie j/w)
Kolejny etap - chciałabym mieć dziecko, taka mega wielka potrzeba, której nie da się nie ulec. (wyposażenie: pewien zasób cierpliwości i chip z oddaniem i miłością bezwarunkową to ostatnie na stałe).
Dziecko zostało "napoczęte", wypchnięte na świat, a teraz toczymy walkę o to by dorosło i wpadło w ten sam cudny kieracik...
A gdzie osobnik pojedynczy? Gdzie w tym wszystkim osobne ja, osobne on? Kiedyś mimo tej osobności tworzyliśmy faktycznie jeden, scalony obwód. Teraz scalony jest on wyłącznie z nazwy.
Liczyliśmy, że nic nie powstrzyma naszych marzeń o domu, o zwiedzaniu świata. Na pierwszym zakręcie znak stop postawiła zwykła szara rzeczywistość. Liczyliśmy, że zawsze będziemy mieć czas dla siebie nawzajem, teraz - wypompowani pracą i coraz bardziej absorbującą Julą myślimy tylko o tym, żeby czasem któreś z nas czegoś od drugiego nie chciało.
Jestem zmęczona. On też.
I przestaję rozumieć po co to wszystko. Najchętniej rzuciłabym to w cholerę i wyjechała na koniec świata. Niestety zapewne tam również dopadłby mnie mój Matrix w postaci wyrzutów sumienia.
Cały ten tekst jest oczywiście całkowicie poza moją niezmierzoną miłością do mojej córki.
pamiętasz moje pytanie:"czy masz tak,ze wydaje Ci sie czasem,ze zycie "wypycha"Cię i kaze patrzec na siebie z boku?i nie jest to widok przyjemny....ech jak to rozumiem.Muszę pogadac.Pilnie.DEZEWOOONIĘ.....
OdpowiedzUsuń