Nic dodać nic ująć...


Może by tak to białe cholerstwo spakować i wysłać na Saharę??
NIC mi się nie chce przez tą piiiiiiiiiiiiii... zimę.

U Was oczywiście jestem. U siebie nie bardzo.

Bo zostałam przywalona papierzyskami. A na dodatek twardy dysk mi padł w komputrze w robocie... I Nie wszystko niestety miałam zapisane. Tak więc...

Do miłego ;)

Komentarze

  1. ;-))) Garfield rozbawił mię do łez! Serio serio!
    A poza tym buziakuję ciepło mimo zimowej aury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja juz tez mam pomalu dosyc... jak Grfield;p

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ dziś piękna pogoda Kochana:)

    Kwietniowa

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas dziś na plusie, ale co z tego, jak sie teraz to dziadostwo topi i wszystko płynie ? :// brrrrr

    OdpowiedzUsuń
  5. Fjona o to chodziło ;)) Trzeba sobie radzić w ciężkie dni, a on jest w tych chwilach nieodzowny ;)

    Limonko byle do wiosny!

    Kwietniowo, ale dzień wcześniej była masakra :D

    Karolinko - w tym właśnie sęk...

    OdpowiedzUsuń
  6. :-)))))
    Życzę Ci dużo....słońca i wczesnej wiosny :-))
    Serdecznie pozdrawiam :-)

    Florella

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiaj już niedziela, ale aura nadal zimowa i mroźna. Ciemne poraki faktycznie odbierają chęć do działania. Chociaż trochę słoneczka, a wszystkim zrobi się raźniej!Czego serdecznie Ci życzę! Pioanka

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj kochana, nie ta pogoda też dobija... a oprócz tego ostatnio miałam nadmiar nie ciekawych przejść... Jak słoneczko zaświeci i się zazieleni, to człowiekowi jakoś tak raźniej, a tu tylko zimno i ten brudny śnieg:-///
    No ale oby do wiosny!!!
    No i gratuluje Juli skończeni 8 miesiąca:-) Mądra ta Twoja córa i jaką fajna notkę strzeliła poprzednio;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie