Jula...

Tuli się do moich kolan.
Stoję grzecznie, bo takie objawy czułości zdarzają się Młodej od niedawna.

Rozanielam się....


W końcu Przytulaniec podnosi główkę, patrzy na mnie i mówi:

Moooooja Perełka ::))

i tuli się dalej :))

Moje rozanielenie w Zenicie ;))

Komentarze

  1. och... jak cudownie tak was czytać ;)
    A jak ogólnie Julka, pewnie rośnie jak na drozdzach co?? Poopowiadaj co u Was ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. już sama nie wiem jak to jest z tymi dziewczynkami:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie, jak anielsko...
    być Mamą:)
    Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie