Nie chce mi się.....
BARDZO.
Jula zadowolona. Rozwija się w mega tempie.
W sobotę wesele Braciszka ::)
No to na razie!
Jula zadowolona. Rozwija się w mega tempie.
W sobotę wesele Braciszka ::)
No to na razie!
Rozprawa z przeszłością
Minęło już prawie dwa miesiące, ale ja wciąż mam przed oczami obrazek siebie gryzącej z bólu szpitalną poduszkę... Poród - większość z was ma to już za sobą i pewnie powiecie mi jak lekarka mojej Młodej - to się zapomina... Ale ja chyba nie zapomnę... Zaczęło się w środku nocy. Tak jak chciałam, Mężon był w domu, nie byłam sama. Zareagowałam spokojnie i z niejaką ulgą - no, nareszcie... Odczekałam do trzeciej, żeby nie siać paniki, ale skurcze nie minęły. Obudziłam Mężona najdelikatniej jak umiałam - Kochanie, to chyba już, tylko spokojnie... Ale i tak zerwał się jak oparzony. Poszłam pod prysznic, on zaczął się ubierać, a ja poczułam jak zaczęły odchodzić wody. Tak jak mówiła Mama - wiedziałam, że to już, mimo że cały czas się bałam, że pojadę do szpitala a stamtąd wyślą mnie z powrotem do domu... ;) Ubrałam się i zadzwoniłam po taksówkę. Mężon dopakował do torby rożek, moją kosmetyczkę i kanapki, które naszykował sobie do pracy. Do taksówki zeszliśmy po schodach - winda niby
AAaaaa!!
OdpowiedzUsuń... "nie chce mi się" to moje trzecie imię ... bo drugie to Krycha! ;-)
Julkę uściskaj od Ogrów i napisz cuś jak Ci się zachce! O!
buziaki mocne:-)
paa
Ooooo to dziś ! Udanej zabawy na weselu :)
OdpowiedzUsuń