Poza tym że czarno to widzę....

To czarno to widzę.

Mężon ma katar i zaczerwienione gardło = epidemia dżumy cholery i tyfusu. Wściekły na cały świat chodzi do pracy. W domu unika Juli, narzeka, jojczy, wtrynia wszelkie możliwe specyfiki... Jednocześnie siedząc przed kompem i w necie....... Grrrrrrrrrrrrrrrr.

Jula na chorobę Tatusia nie jest oczywiście obojętna - od wczoraj ma katar, ciekawe jak się to skończy. Pewnie jak zwykle :/

A ja? Odporna na wszelkie bakcyle staram się jakoś opanować ten mój własny cyrk na kółkach.

Komentarze

  1. Kobiety to siłaczki. Naprawdę :-) Dużo siły i niech mężonowi szybko przejdzie a Julci nie złapie...

    OdpowiedzUsuń
  2. oj moja Ty biedna:(( ale choróbska się na Was uwzięły....masakra.A ponizsze notki to z mojej głowy wyjęlaś?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie