Byle było tak...

Jula chyba się przyzwyczaiła :)
Po weekendzie bałyśmy się z wychowawczynią że zacznie protestować gdy będę próbowała wyjść - ale nic z tych rzeczy. Zgodziła się zostać "Jula pocieka tatusia" :D
Wychowawczyni bardzo ją chwaliła za piątek. Sama zaczęła wychodzić ze swojego kącika do dzieci, ładnie się bawi. Ma nawet ulubioną koleżankę - Maję.
Majeczka zaczęła przedszkolakowanie razem z Julą, jest starsza o półtora miesiąca ;))) Dużo szybciej się zaaklimatyzowała i chyba postanowiła zaopiekować się koleżanką :))

Cieszę się ze tak się to odbyło... :)

Komentarze

  1. Non to cudnie ! I niech tak zostanie :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i przeżywałam Juli pierwsze dni w żłobku. I widziałam siebie i mojego Ogrzyka ... ech!
    Dobrze czytać, że gdzieś tam jest światełko w tunelu! Bo się pocieszam, że może i dla nas będzie? Po kilku dniach/tygodniach?
    Nic to - ważne, żeby Juli TAK zostało! Czego bardzo, bardzo Tobie i Jej życzę! :-)
    buziaki mocne!
    papa

    pees - a co teraz czytasz? ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, jak fajnie. Wiedziałam, że tak będzie! Aby tak było dalej.
    Mnie też czeka, drugie przedszkolakowanie, za jakieś dobre 1,5 roku;-)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie