Kamień z serca
Wiecie, we środę byłam z Malutką na badaniu... Jakiś miesiąc temu lekarz zlecił mi zrobienie echa serca, coś mu się nie podobało... Bałam się, ale nie chciałam tu nic pisać, żeby jeszcze bardziej się nie "podkręcać"... Wszystko niby toczyło się swoim trybem, ale moje myśli wracały ciągle do tej białej kartki, na której wypisane było skierowanie do szpitala... Wszystko we mnie drżało, choć starałam się od tego uciec, żeby stresem dodatkowo nie zaszkodzić mojemu dziecku...
Na szczęście w gabinecie usłyszałam równe, miarowe bicie maleńkiego serduszka... Pani doktor, specjalistka kardiolog, powiedziała, że wszystko jest w porządku... Obejrzała serce z każdej możliwej strony, posłuchała, pomierzyła, przy okazji potwierdziła, że będziemy mieć Córeczkę :) Cudowna ulga... Wyszłam stamtąd jak na skrzydłach :) Czułam jak opada ze mnie cały stres...
Będzie dobrze, musi być. Teraz spokojnie zajmę się zakupami, żeby Małej Królewnie niczego nie brakowało i będę dużo odpoczywać i mieć same jasne myśli. Niech wie, że na nią czekam, że już bardzo kocham... I że Tatuś, też już nie może się doczekać i babcie i dziadkowie i ciocie i wujkowie :D Już się boję tego jak oni ją rozpuszczą :))
Na szczęście w gabinecie usłyszałam równe, miarowe bicie maleńkiego serduszka... Pani doktor, specjalistka kardiolog, powiedziała, że wszystko jest w porządku... Obejrzała serce z każdej możliwej strony, posłuchała, pomierzyła, przy okazji potwierdziła, że będziemy mieć Córeczkę :) Cudowna ulga... Wyszłam stamtąd jak na skrzydłach :) Czułam jak opada ze mnie cały stres...
Będzie dobrze, musi być. Teraz spokojnie zajmę się zakupami, żeby Małej Królewnie niczego nie brakowało i będę dużo odpoczywać i mieć same jasne myśli. Niech wie, że na nią czekam, że już bardzo kocham... I że Tatuś, też już nie może się doczekać i babcie i dziadkowie i ciocie i wujkowie :D Już się boję tego jak oni ją rozpuszczą :))
uff. cudownie, że wszystko z serduszkiem ok.
OdpowiedzUsuńodpoczywaj sobie, rób zakupy - tylko nie wnoś ich sama na to siódme piętro :)
Kochanie Moje ciesze sie rezaem z wami:* Wiedzialam, ze bedzie ok!:*:) Silne babki z Julka jestescie:)
OdpowiedzUsuńmasz rację, musi być dobrze. trzymam mocno kciuki i sama się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńno to całe szczęście, że wszystko jest w porządku ;-DD
OdpowiedzUsuńdobrze, że dostałaś to skierowanie, bo lepiej sprawdzić, niż później się zdziwić
Ja też, ja też ja też się nie mogę doczekać i nie tylko ja :D Krystianek też już się cieszy z koleżanki :D
OdpowiedzUsuńSamych różowych myśli życzymy :D
Emko, noszeniem zajmuje się Mężon. Jest w tym dobry - ciągle mu to powtarzam :D
OdpowiedzUsuńLimonko no pewnie, że nie dałoby się inaczej ;)
Nutko dzięki, trzymaj, bo na pewno się przydadzą :)
Promii też tak myślę, a przy okazji sobie obejrzałam brzdąca w 3D :D
Eunice już niedługo Krystian będzie ciągnął Julkę za warkocze, a my będziemy zdziwione kiedy to zleciało :D
Super wieści ! :-) Widać mała Julcia ma serce jak dzwon :))) Dzielna dziewczynka :)
OdpowiedzUsuń:) też tak myślę ;)
OdpowiedzUsuń