Wysypka???
W piątek lekarka stwierdziła biały nalot na migdałach Juli. Połączyła to z mega-gorączką (39,5 stopnia - piątek rano) i wyszła jej angina.
No to od piątku Jula popija Ceclor wołając nań "jogurcik!!". Oczywiście do tego osłonowy Dicoflor... Wszystko zaczęło iść ku dobremu - Noc z niedzieli na poniedziałek młoda przespała spokojnie. Nawet my się wyspaliśmy. Przyjechała moja Mama, bo ile można wykorzystywać cierpliwość szefa? To już czwarte moje zwolnienie z powodu choroby Juli od marca... Wcześniej bywały "zapalenia górnych dróg oddechowych"...
A wczoraj... Na ciałku Juli pojawiły się plamki - całe wielkie stado na pleckach, brzuchu, buzi... Dzisiaj rano już zbladły - co za licho??? Dobrze, że na dziś mamy wizytę kontrolną w przychodni, może Pani doktor wydedukuje co dzieje się z Młodą.
Przedszkole Julia już lubi... Gdyby nie te choróbska byłoby super...
A kasa - to tylko kasa.
Jej brak po prostu drażni. cholernie drażni.
Bo TYLE można by było Juli pokazać... A tak - nawet nie mam za co kupić jej prezentu na urodziny. a to tylko 18 dni.
Nie trafiłby was szlag?
Trafiłby.
OdpowiedzUsuńTa wysypka to może nic groźnego. Alusiowi też wyskoczyła jakaś wysypka, przeraziłam się że to różyczka, ale lekarka powiedziała, że to nic i mu przeszło tak szybko jak się pojawiło.
Głowa do góry:)