Tydzień
No i ostatni tydzień dojeżdżania do pracy "w tą stronę" :)) Przez sobotę, niedzielę, poniedziałek i wtorek zamierzam uporządkować szafy i szafki i zgromadzić cały "dobytek" na jednej kupie, żeby łatwiej było wywieźć.
Byliśmy w weekend na tzw "wsi". U Babci Mężona. Wielka rodzina, cztero-pokoleniowa - bo Mama-Babcia-Prababcia, Córka-Mama-Babcia, Zięć-Ojciec-Dziadek, Wnuczka-Córka-Mama, Prawnuk-Wnuk-Synek, druga Córka-Wnuczka, Syn-Wnuczek ... wszyscy w jednym domu. I jeszcze trzecia Wnuczka-Córka-Mama, która przyjechała w odwiedziny ze swoim mężem i Prawnuczką-Wnuczką-Córką :))) Tak mi trochę tego za dużo... Dwoje maleńkich szkrabów babrających się w basenie. Odwieczne pytania "A wy kiedy?" (w domyśle - będziecie mieć dziecko)... I pierwszy raz moja odpowiedź nie brzmiała "nieprędko" ;)
I Mama Mężona, która po raz pierwszy powiedziała, że będzie jej się bez nas przykrzyć... Zastanawiam się ciągle, dlaczego nigdy nie powiedziała tego mi, tylko potrzebne jej było do tego audytorium :/ W ogóle postawiła jakąś taką zimną ścianę przed sobą. Nie umiem już nawet próbować się przez to przebić. A tak chciałam obalić wszelkie kawały na temat teściowej... Na razie nie wyszło... Może kiedyś będę mieć do niej więcej serca jako do babci mojego malucha?
I Mama Mężona, która po raz pierwszy powiedziała, że będzie jej się bez nas przykrzyć... Zastanawiam się ciągle, dlaczego nigdy nie powiedziała tego mi, tylko potrzebne jej było do tego audytorium :/ W ogóle postawiła jakąś taką zimną ścianę przed sobą. Nie umiem już nawet próbować się przez to przebić. A tak chciałam obalić wszelkie kawały na temat teściowej... Na razie nie wyszło... Może kiedyś będę mieć do niej więcej serca jako do babci mojego malucha?
Dziś dzień Tatunia. Tatuniu dzięki, ze jesteś jaki jesteś... :* I szkoda, że tylko telefonicznie mogę Ci powiedzieć jak bardzo się cieszę, że Cię mam. I że jestem bardzo szczęśliwa, że pokazaliście mi z Mamunią jak stworzyć własną rodzinę...
I strasznie tęsknię za Wami Najmilsi...
Jak dobrze, ze ja nie musze sie starac obalac mitow o tesciowej;) Moja jest nawet calkiem fajna;)
OdpowiedzUsuńA takie wypady na wies... same cudenko:)
Obiecuje dzis wieczorem wczytac sie w calego bloga i dodac do linkow:)
Pozdrawiam bardzo cieplutko
Cytrynka
A propos dodawania do linków :D:D - mój następny pościk :)
OdpowiedzUsuńdzięki ze wpadłaś, zapraszam całodobowo ;)