Dno, głębina, muł i wodorosty.....

Julę w nocy obudził kaszel a rano wstała z katarem.

Potrzebuję ostrego narzędzia do seppuku.

Wolę zająć się tym sama zanim zrobi mi to mój szef....

Komentarze

  1. kochanie co sie dzieje?? Zdrówka dla Julci a co z praca nie tak jakos???
    Trzymam kciuki :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, nie, z pracą ok.Póki co jeszcze ją mam ale przez moją ciągłą absencję spowodowaną chorobami Juli trochę się boję o nadwyrężoną cierpliwość szefa :/

    OdpowiedzUsuń
  3. kochanie, ale chyba wiadomo jak to jest z dziecmi... choruja i wtedy mama musi wziasc wolne, takze mysle ze Twoj pracodawca rozumie ;)
    I wielkiego zdrówka słonko dla Was ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie