Zwrot akcji...

Po tajemniczych plamkach nie ma śladu. Wczoraj Pani doktor uznała, że to chyba jednak nie była angina tylko trzydniówka...(Jula nie miała żadnych problemów z apetytem czy piciem - jadła jak zwykle - jak mały smok z pięcioma żołądkami :)), no i te plamki....

Ale antybiotyk zapisano :/ Od wczoraj wstrzymano...

Cóż, ważne że jest zdrowa i nic wielkiego się w związku z antybiotykiem nie stało. Żadnych skutków ubocznych (mam nadzieję).
Do końca tygodnia Jula pobędzie jeszcze z babcią - mają już zezwolenie na wyjścia na spacerki ;)

I jeszcze jedna bardzo dobra wiadomość..

Mam kasę na prezent i na tort nawet :)))
Dzisiaj w drodze na przystanek tramwajowy znalazłam 100 zł!!

Jupi! :)

Komentarze

  1. Dobrze, że już z Julą lepiej.
    A ta znaleziona stówa! Gratuluję ;-)
    Julka jest już śliczną małą panną!
    pozdrawiam
    i trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. och jak dobrze ze już zdrowa malutka - i tak trzymać ;)
    a pannice masz śliczną - aż napatrzeć sie nie mogę ;)
    buziakujemy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty szczęściaro!:))) jak to dobrze ze z Jula wszystko dobrze-bardzo urosła,sliczna jest:)

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki Kobietki :)) Jestem z niej TAKA dumna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie