Szybki post

Znowu się dziś zaczytałam na czyimś blogu. I wróciłam do swojego zdruzgotana. Bo po co mnie ma ktoś czytać i dodawać komentarze, które będą bolały?? Po co ma mi się ktoś pakować w moje życie w ubłoconych aż o kolana buciorach i deptać moją wiarę w siebie, zaufanie do ludzi, optymizm? Bardzo, bardzo niedobrze to wygląda...

Zaczęłam pisać dla siebie. Ale pomyślałam, że miło by było po prostu zagadać do ludzi, którzy wpadli w blogowanie tak jak ja. A skoro ja zaglądam do nich, to może i oni chcieli by poczytać z kim mają do czynienia. Odsłanianie gardy... Ufna jestem tak ogólnie - z natury. Ale nie wiem czy miałabym siłę wrócić do pisania po czymś takim...

Nie wiem czy ktoś tu zagląda. Ale widzę, że im mniej tym lepiej... I może niech tak zostanie?

Tylko tak miło jest czasem zagadać do całkiem obcych ludzi i wysyłając uśmiech dostać taki sam - szeroki i ufny... Ryzyko... Biję się z myślami, czy się nie schować - mam taką możliwość na tym portalu... Ale to tak trochę nie w moim stylu - po prostu zwiać...

Komentarze

  1. Witaj:)
    Domyslam, sie ze mowa o moim blogu... Kochana mi juz przeszlo i Ty nie zawracaj sobie takimi ludzimi glowy, nie sa tego warci aby nasze mysli wokol nich krazyly! I pisz... bardzo chce Cie poznawac:)

    Cytrynka

    P.S Czy Ty mieszkasz w Niemczech?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odp. na PS nie, mieszkam w Polsce, a gdzie - łatwo si.ę domyślić po moich zdjęciach ;) pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie