Kłopoty natury szafowej.

Właściwie to nie przytyłam. Bardzo. Ale moje spódnice i spodnie mówią mi całkiem co innego. Gładko wciskają się na siedzenie, ale kiedy zaczynam akcję "zapięcie guzika" śmieją się ze mnie w głos :/ Dla ratowania samopoczucia zakupiłam więc dżinsy (wersja z bawełnianym workiem na brzuch) które nie jęczą, kiedy się w nie wciskam. A nawet prychają pffff taki brzuch??? To nie brzuch!! :D Poza tym mam jeszcze parę spódnic na tzw gumę i uważałam problem na razie za rozwiązany...
I wtedy przyplątało się zimno... Nauczona doświadczeniem wygrzebałam zimowy płaszczyk i kurteczkę, wywietrzyłam, wytrzepałam... Założyłam... Hmmm kurteczka nagle kończy mi się nad brzuchem, a płaszczyk dopina się wyłącznie do... Przerażona, że mi dziecięcie zmarznie, wybrałam się więc wczoraj na zakupy z Połówką Braciszka. Połówka na szczęście zakupy lubi i towarzyszyła mi chętnie.
Okazało się... Że kobiety w ciąży, w zimie powinny zamknąć się w domu przy kaloryferze i tam pozostać... Sklepy ciążowe miały mi do zaoferowania wyłącznie namioty, w cenach, za które mogłabym kupić pół wyprawki dla dziecięcia... Przymierzenie namiotu kończyło się zwykle głośnym brechtem moim i Połówki Braciszka, czasem przyłączała się sprzedawczyni. Ogólnie mówiąc nie chcę wyglądać jak... Smok wawelski??? Z nóżkami królewny, którą właśnie zeżarł??? Mamy w rynku dziurę wielkości krateru Wezuwiusza jeśli chodzi o ubrania dla ciężarówek! Jeśli już coś jest - kosztuje koszmarną kasę - a co mam zrobić z tą furą ciuchów za wielkie pieniądze jak schudnę? (Bo schudnę!!! ;)) Nie planujemy na razie drugiego dziecka i nie wiem, czy w ogóle będzie w planach. I wolałabym sobie za te pieniądze kupić np jakis dobry kosmetyk albo coś dla słodziaka na którego czekam :/ Wrrr...
Na szczęście istnieją second handy. (nie oszukujmy się tam też nie ma ubrań ciążowych ;) ) Ale znalazłam tam piękną, sportową kurtkę, w którą dziecię mam nadzieję swobodnie się zmieści przez parę miesięcy, i w której nie wyglądam jak nadmuchany balonik z patyczkiem w... I pod którą kiedyś będę mogła założyć wielki sweter i na pewno nie będzie mi zimno w górach ;) Za śmieszne pieniądze... Więc w sumie udane zakupy :) Mimo, że po powrocie czułam się jak po wycieczce na Giewont... Oj siada kondycha, siada...
Cóż lenistwo czas zakończyć. :) Wypoczęłam, mam energię (hurra hurra :D) Przedwczoraj machnęłam pychaśne knedle ze śliwkami, dzisiaj pewnie ugotuję łazanki :D
Buziole wielkie dla wszystkich, którzy jeszcze mimo moich niepisalnych okresów mnie odwiedzają :)))

Komentarze

  1. Cieszę się, że Twoje poszukiwania zakończyły się sukcesem :-) ...mimo licznych rozczarowań po drodze.
    Dobrze znam ( z własnego doświadczenia ) "ból" - szukania zimowego płaszcza dla przyszłej mamy. Poratowała mnie na szczęście moja Kuzynka, która miała w szafie swoje ciążowe palto...już niepotrzebne.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia Tobie i Maleństwu :-)

    Florella

    OdpowiedzUsuń
  2. no i jak widzisz ciąża rozwija wielokierunkowo hihihi a ja ostatnio widziałam takie śliczne rzeczy dla ciężarówek w mongolia park (znaczy się magnolia):-) nie chcesz wpaść do Wro na zakupy? ;-p

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki za podtrzymanie na duchu, ewnie tego typu uwag będzie więcej bo jeszcze trochę miesięcy zostało :)) A co do zakupów we wro ;) w Krakowie jest wybór innych ciuchów niż kurtki i płaszcze... tylko koszty tragiczne :/ dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, niestety to prawda, moje dzieci wrześniowe i listopadowe, więc z Mlodszą problemu nie miałam, a przy Starszej jakimś cudem mieściłam brzuch w sportową nadmuchaną zimówkę, która leżała zapomniana w szafie :) A po przeprowadzce z W. do O. to ja w ogóle nie mogłam tu ani spodni fajnych dostać, ani bluzek, wszystko kupowałam we W. jadąc do mamy :/ Jak byłam w ciązy ze Starszą były tu aż dwa sklepy z odzieżą ciązową :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zima bylam z Mala w ciazy... boszzeee co ja sie kurtki naszukalam:// W koncu wcisnelam sie w jakas od mojej babci... mowie Ci nigdy wiecej;)) Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaa... straszne :// ale co zrobić Młode najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie