Drzewo.
Jesiennie się robi, liście żółkną...
A moje drzewo się rozrasta... :)
I taka radość, bo chociaż wiele gałązek uschło - wiem o wielu z nich. I taka nadzieja, że dowiem się więcej i więcej.
A moje drzewo się rozrasta... :)
I taka radość, bo chociaż wiele gałązek uschło - wiem o wielu z nich. I taka nadzieja, że dowiem się więcej i więcej.
(przykładowe drzewo z portalu MyHeritage)
Znalazłam kiedyś TU możliwość stworzenia drzewa genealogicznego. Pomyślałam, że uporządkuję trochę wiedzę o rodzinie, popytam najbliższych... zajmie mi to chwilę... I przepadłam z kretesem.
Najpierw wpisałam Mężona i siebie - i Julę oczywiście, następnie Braciszków, naszych rodziców, potem rodzeństwo rodziców, dziadków, rodzeństwo dziadków, pradziadków... Mam jeszcze sporo do uzupełnienia. Bo są takie ciotki, o których się mówiło "siódma woda po kisielu" ;) i nigdy nie wiedziałam, co właściwie mamy z nimi wspólnego.
Ziarnko ciekawości bujnie kiełkuje. Pojawiło się wiele "dlaczego", które chciałabym wyjaśnić. Łazi za mną temat przeprowadzek moich dziadków, z których wynikło rozrzucenie rodziny po całym kraju. Chyba dojrzałam. do przekopywania historii - pojawiła się żyłka archeologiczna ;)
Na tą chwilę moje drzewko wygląda TAK:
Zaprosiłam do wspólnego uzupełniania kuzynów i kuzynki. I Mamę. Wciąż pojawiają się jakieś "nowinki".
Niedawno moja mama znalazła na cmentarzu grób mojej praprababci :)
Czekam na owocne rozmowy z Babcią, kiedy pojedziemy na święta. Musze ją dobrze przemaglować, bo pamięć ma wspaniałą :) Już szykuję notes.
Wiem, że kiedyś Jula będzie pytać o rodzinę. Wtedy rozwinę rulon z pięknie uzupełnionym drzewem (jest możliwość druku w dużym formacie ;)) i powiem jej kto jest kim.
I dlatego właśnie przyszło mi do głowy, żeby podzielić się tym z Wami. Wasze dzieci też kiedyś zapytają - choćby przy konstruowania zadania domowego :)) A może wsiąkniecie tak jak ja - w długie, jesienno-zimowe wieczory? Powodzenia :)
No teraz kiedy poznałam moją rodzinę ze strony teścia to faktycznie miałabym co uzupełniać :)))
OdpowiedzUsuńA widzisz - może to właśnie powód? ;) Dziewczynki na pewno Ci pomogą :)
Usuńpowiem Ci, ogromny szacunek!!!ja juz kilka razy o tym myslalam i zawsze to odkladalam....ale to naprawdę super sprawa!
OdpowiedzUsuń:)) dzięki i powem Ci ze to nic trudnego ale ogromnie wciąga :) wystarczy że zaczniesz a będziesz wracać z każdym faktem do wpisania - wiesz jaki to potem pożytek dla rodzinki? :) dla mnie to już prawie nałóg ;)
UsuńNaprawdę super sprawa! Też skonstruuje mojej rodzinie takie drzewko:D
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ci się spodoba! Powodzenia :)
UsuńZawsze i ja miałam to na myśli i takie drzewo mi się marzy. Jednak o ile jeszcze ustaliłabym fakty i osoby ze swojej strony - ze strony męża... no sama się domyślasz... Tutaj musiałby się włączyć w tryby mąż, a nie wiem czy on wystarczająco wie... ;-). Na pewno jego Mama, ale nawet nie mam jak z nią pogadać, ech...
OdpowiedzUsuńAmishko dla chcącego nie ma rzeczy niemożliwych :) Zrób "swój kawałek" i pokaż mężowi drzewko - może go wciągnie i sam wypyta mamę? :) Ależ by było ciekawe to WASZE! :)Warto spróbować :)
Usuńech siostro... może jeszcze nie tak wiele jak u Ciebie, ale mam swoje drzewo.Wciąż uzupełniam, wciąga jak narkotyk.
OdpowiedzUsuńKopara mi opadła;DDD
hłe hłe - to dociągaj siostro ;))) gdybyś nie miała to ja bym zdziwiona była :D:D
Usuńsiem zalogowałam i znikam....
OdpowiedzUsuńdzieki kochana za fajna stronkę ;))
haha mówiłam że wciąga?? :D
UsuńNo kochana, szacuneczek! Aleś wymyśliła! Stworzenie takiego drzewa wbrew pozorom wcale nie jest łatwe! Jesteś niezła!
OdpowiedzUsuńJa z mojej strony mam dość małą rodzinkę, ale jakby wziąść stornę Tygrysa, i te po pięcioro rodzeństwa babci i potem wszystkie odnogi... Matko Święta - ile tego by było! ;-)
Powodzenia w ukończeniu! :-)
heh dzieki, ale naprawdę wystarczy zacząć - to jak z blogowaniem :)) spróbuj a zobaczysz jakich fajnych przodków można "wykopać" ;)
UsuńNiezły porządeczek na tym drzewie...ja chyba nie dam rady wsiąknąć w ten program, za dużo komplikacji...a szkoda.
OdpowiedzUsuńpopróbuj, ta tylko na początku się człowiek gubi, a poza tym - jest sporo innych portali może znajdzie się taki, który Ci "spasuje"? :) Można też w wersji papierowej, tyle że to chyba mniej trwałe :)
UsuńA pewnie że wciąga takie drzewo! Jak odkurzacz!
OdpowiedzUsuńJa miałam problem z jedną moją prababką, która miała 3 mężów (do klasy chodziłam z dwoma dziewczynami - każda z nas po innym pradziadku;)
Ja robiłam drzewo wspólnie z M... a potem nam jakoś przeszło, trza by odkopać, póki jeszcze są ludzie, którzy coś więcej wiedzą :]
ano trzeba trzeba, też mnie po serii pogrzebów u mnie w rodzinie trochę kopnęło żeby do tego wrócić :/ Bo potem nie będzie kogo zapytać... buziak!
UsuńZazdroszczę ci tej wiedzy, którą zgromadzisz. Ja liczę w tej kwestii wciąż na starsze pokolenie, ale któregoś dnia na pewno przejmę pałeczkę.
OdpowiedzUsuńprzejmij przejmij :) opowieści o tym jak która prababka męża łapała są czasem niesamowite ;))
Usuń