Proście a będzie wam dane.
Tylko się zastanówcie o co prosicie ;)
Miedziana dzisiaj.
Kołacze mi się po głowie te siedem lat...
Kołaczą po głowie wspomnienia te "z przed Mężona".... A bo były takie?? Ano były...
Dawno dawno temu, na Bardzo Dzikim Wschodzie, no dobra, gwoli ścisłości - na Bardzo Dzikim Południowym Wschodzie, mieszkała sobie dziewuszka. Córunia Mamusi i Tatusia - taka co i posprząta i zakupy zrobi i bratem się młodszym zajmie... Nuda totalna. Jak jeszcze powiem, że najulubieńszym zajęciem dziewuszki było czytanie książek - to już zupełnie się zaziewacie ;) Ale prawda to najszczersza.
Imprezki? Randki? Nic takiego nie istniało. Psiapsiółeczki do chichotek najwyżej.
A jej się marzył książę. Na białym koniu - oczywiście.
I do spadających gwiazd i do serca Dzwonu Zygmunta na wycieczce klasowej była wiecznie jedna prośba.
"Daj mi człowieka, z którym będę do końca życia, który będzie mnie kochał i którego ja pokocham..."
Czekała i czekała....
A tu nic. Null. Zero.
Koledzy na dystans. (po latach się dowiedziała, że się bali, że ich pogoni, wyśmieje i w ogóle. ech nastolatki ;)) Widoków na randki brak.
Aż dziewuszka w końcu dorosła, zmądrzała, dostała się na studia i zamieszkała w akademiku.
I przestała być grzeczna.
Miała do czynienia z różnymi. I w momencie, kiedy już właściwie była pewna, że wszyscy faceci to wszystkożerne zwierzęta hodowlane z zakręconymi ogonami, które myślą tylko i wyłącznie o jednym, kobiety traktują przedmiotowo, a księcia to może widziały w reklamie w telewizji... Że tak właściwie to chłopak jej na nic, bo świetnie sobie radzi bez tyrana, który mówi co, gdzie, kiedy jak, chce o wszystkim decydować i jego racja ma być zawsze na wierzchu... Zjawił się on. No konia wprawdzie też nie miał....
Ale Zygmunt od dzwonu chyba się wzruszył, bo wysłał gościa ze swojego terenu.
Takiego, co to nic nie chciał.Był przyjacielem, pogadał, zrozumiał. Przytulił, owszem, pocałował - owszem. Ale nie musiała ryczeć - NO I GDZIE Z ŁAPAMI NOO???
Wszystko miało swój czas. Poczta Polska zarabiała na znaczkach.TEPSA na grzejących się przy uszach słuchawkach, kafejki internetowe na wieszających się łączach... Aż pewnego dnia... Trzeba było pomyśleć co dalej. Bo obrona za pasem i na Bardzo Dziki Południowy Wschód dużo dalej niż do R.
I nadszedł pewien sierpniowy dzień, kiedy stałam na peronie w czerwonej sukience. Było wściekle gorąco, a on - w garniturze, z dwoma wielkimi bukietami kwiatów - jednym dla mojej mamy, drugim dla mnie - wyskoczył z pociągu. Zmęczony, zestresowany, mocno mnie przytulił. Ludzie gapili się na nas zazdrośnie. Spacer do parku... rzeczka, mostek... Padł na kolana....Czy zostaniesz moją żoną?
No zgadnijcie co odpowiedziałam ;)
Potem jeszcze poprosił o moją rękę moich rodziców :D Też im szczęki opadły :D
A potem...
Kiedy już klapki z oczu opadły, kiedy szarobura rzeczywistość rozwiała zapach ślubnej wiązanki...
Co roku w okolicach października zastanawiałam się nad tym, że chyba nie dobrnę do kolejnej rocznicy :D
Ale choć para czasem gwiżdże uszami ze złości... To myśl, że mogłoby go nie być, że mogłabym się budzić samotnie - nieznośnie boli.
I choć oduczyłam się robić plany "na zawsze i na wieczność", to chyba jednak to jest ten człowiek, z którym będę do końca życia...
A ktoś dotrwał dotąd? :)))
Dotrwał, dotrwał;)
OdpowiedzUsuńGratulaję;)
Aż Was widziałam przy tym pociągu i w parku;)
Piękne;)
dzięki :)
UsuńJedna z najpiękniejszych, najbardziej realnych bajek jaką przeczytałam.
OdpowiedzUsuńJesteście świetną i bardzo kochającą się parą.
Wiadomo, że czasem bywa ciężko.
Ale komu na tym świecie jest wyłącznie "letko"?
Wzruszyłam się...
eee tam ;) letko nie jest, ale we dwoje raźniej ;)
UsuńDotrwał. Było za krótko :). Miedź jest w cenie Kochana! Życzę byście dotrwali do złota - co ja mówię do złota - są podobno szlachetniejsze rocznice - a naj ta dębowa. Więc do niej, o!
OdpowiedzUsuńCzerwona sukienka - uwielbiam!
za krótko? trzeba co nieco zostawić na następne rocznice ;)) Dębowa? 80 lat?? Nigdy w życiu :D:D Moi dziadkowie w przyszłym roku będą świętować żelazną :D:D
Usuńgratuluję i życzę wielu, wielu wspólnych rocznic, oczywiście w tym niedużym domu w Modlnicy albo Zielonkach;)żebyście mogli mieć własne jabłka!
OdpowiedzUsuńhaha oj dzięki czytasz we mnie jak w książce Klarko ;)
Usuń:))))
OdpowiedzUsuńLwy górą:p
Kochana wszystkiego najlepszego, na dziś i na wieczność:***
ta, nasz cyrk, nasze zwierzęta ;) dzięki :))
UsuńWszystkiego najlepszego , najpiękniejszego, najwspanialszego i w ogóle NAJ... !!! :))
OdpowiedzUsuńno to duzo szczescie i milosci Wam zycze. I wielu wielu kolejnych rocznic ;))))
OdpowiedzUsuńhaha to szczęście się przyda żeby były następne dzięki ;)
UsuńŻyczę wam jeszcze wielu wspólnych lat, dużo miłości i zrozumienia ;)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie - jeszcze cierpliwości by się przydało trochę ;)
UsuńJa też dotrwałam! I chciałabym, aby moja bajka miała podobne zakończenie. Ale jeszcze nie teraz:-)
OdpowiedzUsuńWielu pięknych lat!:-)
Życzę Ci żeby się udało :) Dziękuję :)
Usuńja wierze, ze tym razem znalazłam księcia ze swojej bajki...Życzę Wam tej miłości " na zawsze i na wieczność"!!!
OdpowiedzUsuńoby, ale chyba tylko z takimi tworzy się tak piękną rodzinę jaką masz :) i dzięki :)
UsuńNie wiem czy to hormony, ale się poryczałam :) Pięknie napisane...
OdpowiedzUsuńPrzy okazji daję znać, że wracam do żywych :)
Pozdrawiam Cię gorąco i do pogadania :)
hehe pewnie hormony ;) czekam na nowy wpis na cynamonie :) wracaj wracaj :)
UsuńBądźcie dla siebie i ziarnem pieprzu, i szczyptą soli, i tym co cieszy, i tym co boli. Trwajcie razem, gdy miłość w rozkwicie i gdy ku jesieni swe kroki skieruje życie ...
OdpowiedzUsuńdziękuję za piękne życzenia :)
UsuńO rany, Kochana, a ja spóźniona...
OdpowiedzUsuńZ taką okazją...
Wszystkiego dobrego, niech Wam się wiedzie, układa i składa po Waszej myśli. Zawsze i wszystko.
I niech książe dla Ciebie księciem będzie już zawsze :)
Buziaki
Kurcze, taka fajna, realna bajka naszych czasów. Super :)
Usuń:) dzięki wielkie Lil :*
UsuńPewnie, że dotrwał i chciałby jeszcze! ;-)
OdpowiedzUsuńKochana, trochę spóźnione ale najlepsze życzenia dla Waszej cudownej dwójki! Obyście byli szczęśliwi każdego dnia i z dnia na dzień coraz bardziej utwierdzali się w Waszej miłości!
Ściskam! :-***
dzieki :) :*
UsuńMiła moja, takie życie... Gratulacje i bądźcie szczęśliwi jak najdłużej bo plany na zawsze i wieczność to raczej tylko w bajkach :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie - ja też sobie życzę tego "jak najdłużej" ;)
Usuń