Blogiem życie podszyte...
No cóż, uwaga.
Wkopana przez DWIE NA RAZ kobiełki, chcąc nie chcąc, będę się wywnętrzać. ;)
Eunice i Cytryno wszystko przez was!! :) Ale dzięki, że jesteście, bo moja pisanina dzięki wam nabrała dla mnie sensu. (Co nie jest równoznaczne z tym, że nabrała sensu dla czytających of korss ;))
Tak dla małego wyjaśnienia, dla osób, które weszły przez Cytrynę - jestem polonistką przeniesioną do rezerwy ;) Ale pisałam kiedyś dużo i często. I czytałam - (właściwie to wciąż coś czytam) co zawiodło mnie w końcu w bramy mojej Alma Mater... Niestety, jak to już opowiedziałam w przedostatnim poście, nie było mi dane "cudzych dzieci uczyć" (chyba, że liczyć praktyki) i - wylądowałam tu, gdzie jestem.
Z tym moim pisaniem było różnie, ale jeszcze przez studia popełniałam wiersze i opowiadania, pisałam coś w rodzaju dziennika... Kompletnie odwiódł mnie od tego mój Pan promotor, pastwiąc się nad moją pracą magisterską, która jak nazwa wskazuje - miała być MOJĄ pracą, nie jego. Cóż. Odłożyłam pisadełko do szuflady... Minęło sporo czasu i zachciało mi się wrócić.
Sama formuła bloga trochę mnie przerażała. (rany, będzie to czytać cały tłum ludzi i mnie zlinczują za te brednie) ale pokopałam w sieci i znalazłam Bloggera, najmniej chyba popularny portal z blogami... (Tak mi się przynajmniej wydawało) Nauczyłam się obsługi, zaczęłam pisać "do siebie"... I gdyby nie Rodzony Przyjaciel, któremu podobało się to, co wypisywałam - pewnie nadal byłaby to tylko "szuflada".
Zaczęłam grzebać w necie i czytać, co słychać u innych. Poznałam mnóstwo blogów wspaniałych ludzi, z pasjami, dla których pisanie internetowego pamiętnika było po prostu częścią życia. Polubiłam zaglądanie do ich świata... I opowiadanie o swoim też ;) Chyba znowu otworzyłam się na ludzi...
Pierwszą znalazłam Szarlotę. I pierwszą ją wam tutaj polecę http://bajlandia.blog.onet.pl/Nie obyło by się bez niej na tej liście. Cudna kobiełka - zaryzykowałabym stwierdzenie, że potrafi doprodukować sobie dodatkowe godziny swojego czasu żeby zrobić wszystko, co zaplanuje :)) Dwie jej pociechy to przeszczęśliwe dzieciaki, a ona tak pięknie umie o nich opowiadać...
Zaraz po Szarlotce znalazłam wspaniałą Hańcię (vel Ingrid :))
I ją tutaj wam polecę, bo naprawdę warto - http://taka-ingrid.blog.onet.pl/ To jest prawdziwie blog kobiety - tak pełnej entuzjazmu do życia, zmiennej, raz radosnej, raz w czarnej rozpaczy, zakochanej w córci, poślubionej trudnemu mężczyźnie... I tak pięknie i prawdziwie potrafiącej opisać swoje uczucia :) Wsiąkłam tam. I taka wsiąknięta zostanę.
Kolejny blog - jak najlepsza książka do poduszki, która tak wciąga, że kończy się ją nad ranem - Shirin... http://shirin.blog.onet.pl/. Gdzieś w krainie deszczowców - z przystojnym Persem i przesłodkim chłopaczkiem, który czasem daje popalić. Praca, dom, dziecko, mąż - i te niesamowite buty jakie dzięki niej znalazłam :))) i książki jakie ona poleca... A ja ją polecam!!
I zaczarowana Promii na promyku tęczy... http://promyk-teczy.blog.onet.pl/, oj spędziłam tam sporo czasu, żeby przeczytać wszystkie cudowności, które popełniła. Tak lekko się to czyta... i taki nastrój wywołuje... Na zły humor polecam szczególnie bajki - uśmiałam się do łez :D
Piątym blogiem niech będzie reszta moich adresów do waszych światów. (Masz rację Olu-Żmijko, za mało linków można tutaj wrzucić!!) dlatego polecam Wam licealistkę (już) - Czarną Owcę, która za parę lat wyda pewnie książki, które rozejdą się niczym ciepłe bułeczki, polecę Dwa Światy i Blog Sceptyka, w których tym razem to faceci mają głos - i to jaki... Zaproszę was do domku Florelli, która jest prawdziwą nauczycielką klas najmłodszych - (nie tak jak ja, rezerwową), i jeszcze do tego robi przepiękne zdjęcia. I do AgrAfki zalecam wejść, bo świetnie opowiada - przez co wpada się tam tylko na dłużej :) ... Polecę Olę-Żmijkę, którą odkryłam niedawno i na wstrzymanym oddechu czytałam chyba ze trzy dni, jak tylko czas mi pozwalał - bo warto... I jeszcze Esfly, która jest niesamowicie twardą dziewczyną i naprawdę wie, czego chce... I Motylka, który tak ładnie pisze o miłości... Mimi i Gogenzolę - do których zaglądam... bo chciałabym mieć tak lekkie pióro jak one... I koniecznie zajrzyjcie do Brukselki, której jest "Rejs po oceanie Życia"... kawa, ciacho i wieczór nie wasz :))
A teraz prywata - do dwóch sprawczyń tego posta :) Kobiety uwielbiam was czytać, wasze blogi to balsam na moją duszę - prawdziwe i pełne życia :) Dziękuję, że wpuściłyście mnie do swojego świata. I mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś bez pośrednictwa komputerów ;) Piszcie, byle dużo :) pozdrawiam!!
A teraz jeszcze reguły, obrazek i uffff...
Wkopana przez DWIE NA RAZ kobiełki, chcąc nie chcąc, będę się wywnętrzać. ;)
Eunice i Cytryno wszystko przez was!! :) Ale dzięki, że jesteście, bo moja pisanina dzięki wam nabrała dla mnie sensu. (Co nie jest równoznaczne z tym, że nabrała sensu dla czytających of korss ;))
Tak dla małego wyjaśnienia, dla osób, które weszły przez Cytrynę - jestem polonistką przeniesioną do rezerwy ;) Ale pisałam kiedyś dużo i często. I czytałam - (właściwie to wciąż coś czytam) co zawiodło mnie w końcu w bramy mojej Alma Mater... Niestety, jak to już opowiedziałam w przedostatnim poście, nie było mi dane "cudzych dzieci uczyć" (chyba, że liczyć praktyki) i - wylądowałam tu, gdzie jestem.
Z tym moim pisaniem było różnie, ale jeszcze przez studia popełniałam wiersze i opowiadania, pisałam coś w rodzaju dziennika... Kompletnie odwiódł mnie od tego mój Pan promotor, pastwiąc się nad moją pracą magisterską, która jak nazwa wskazuje - miała być MOJĄ pracą, nie jego. Cóż. Odłożyłam pisadełko do szuflady... Minęło sporo czasu i zachciało mi się wrócić.
Sama formuła bloga trochę mnie przerażała. (rany, będzie to czytać cały tłum ludzi i mnie zlinczują za te brednie) ale pokopałam w sieci i znalazłam Bloggera, najmniej chyba popularny portal z blogami... (Tak mi się przynajmniej wydawało) Nauczyłam się obsługi, zaczęłam pisać "do siebie"... I gdyby nie Rodzony Przyjaciel, któremu podobało się to, co wypisywałam - pewnie nadal byłaby to tylko "szuflada".
Zaczęłam grzebać w necie i czytać, co słychać u innych. Poznałam mnóstwo blogów wspaniałych ludzi, z pasjami, dla których pisanie internetowego pamiętnika było po prostu częścią życia. Polubiłam zaglądanie do ich świata... I opowiadanie o swoim też ;) Chyba znowu otworzyłam się na ludzi...
Pierwszą znalazłam Szarlotę. I pierwszą ją wam tutaj polecę http://bajlandia.blog.onet.pl/Nie obyło by się bez niej na tej liście. Cudna kobiełka - zaryzykowałabym stwierdzenie, że potrafi doprodukować sobie dodatkowe godziny swojego czasu żeby zrobić wszystko, co zaplanuje :)) Dwie jej pociechy to przeszczęśliwe dzieciaki, a ona tak pięknie umie o nich opowiadać...
Zaraz po Szarlotce znalazłam wspaniałą Hańcię (vel Ingrid :))
I ją tutaj wam polecę, bo naprawdę warto - http://taka-ingrid.blog.onet.pl/ To jest prawdziwie blog kobiety - tak pełnej entuzjazmu do życia, zmiennej, raz radosnej, raz w czarnej rozpaczy, zakochanej w córci, poślubionej trudnemu mężczyźnie... I tak pięknie i prawdziwie potrafiącej opisać swoje uczucia :) Wsiąkłam tam. I taka wsiąknięta zostanę.
Kolejny blog - jak najlepsza książka do poduszki, która tak wciąga, że kończy się ją nad ranem - Shirin... http://shirin.blog.onet.pl/. Gdzieś w krainie deszczowców - z przystojnym Persem i przesłodkim chłopaczkiem, który czasem daje popalić. Praca, dom, dziecko, mąż - i te niesamowite buty jakie dzięki niej znalazłam :))) i książki jakie ona poleca... A ja ją polecam!!
I zaczarowana Promii na promyku tęczy... http://promyk-teczy.blog.onet.pl/, oj spędziłam tam sporo czasu, żeby przeczytać wszystkie cudowności, które popełniła. Tak lekko się to czyta... i taki nastrój wywołuje... Na zły humor polecam szczególnie bajki - uśmiałam się do łez :D
Piątym blogiem niech będzie reszta moich adresów do waszych światów. (Masz rację Olu-Żmijko, za mało linków można tutaj wrzucić!!) dlatego polecam Wam licealistkę (już) - Czarną Owcę, która za parę lat wyda pewnie książki, które rozejdą się niczym ciepłe bułeczki, polecę Dwa Światy i Blog Sceptyka, w których tym razem to faceci mają głos - i to jaki... Zaproszę was do domku Florelli, która jest prawdziwą nauczycielką klas najmłodszych - (nie tak jak ja, rezerwową), i jeszcze do tego robi przepiękne zdjęcia. I do AgrAfki zalecam wejść, bo świetnie opowiada - przez co wpada się tam tylko na dłużej :) ... Polecę Olę-Żmijkę, którą odkryłam niedawno i na wstrzymanym oddechu czytałam chyba ze trzy dni, jak tylko czas mi pozwalał - bo warto... I jeszcze Esfly, która jest niesamowicie twardą dziewczyną i naprawdę wie, czego chce... I Motylka, który tak ładnie pisze o miłości... Mimi i Gogenzolę - do których zaglądam... bo chciałabym mieć tak lekkie pióro jak one... I koniecznie zajrzyjcie do Brukselki, której jest "Rejs po oceanie Życia"... kawa, ciacho i wieczór nie wasz :))
A teraz prywata - do dwóch sprawczyń tego posta :) Kobiety uwielbiam was czytać, wasze blogi to balsam na moją duszę - prawdziwe i pełne życia :) Dziękuję, że wpuściłyście mnie do swojego świata. I mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś bez pośrednictwa komputerów ;) Piszcie, byle dużo :) pozdrawiam!!
A teraz jeszcze reguły, obrazek i uffff...
---------------------------------------------------------------------------------------------
- Napisz na swoim blogu specjalną notkę, w której opiszesz dlaczego zostałeś/łaś blogerem? Czy blogi zmieniły coś w Twoim życiu? Co daje Ci blog? Czy dzięki blogom przeżyłaś/łeś coś ciekawego?Czy dzięki blogowaniu poznałaś/łeś interesujących ludzi?
- Opisz również 5 blogów, które uważasz za warte poznania przez innych. Opublikuj linki do nich na swoim blogu i w ten sposób wytypuj ich autorów do naszej zabawy.
- Umieść w tej notce naszą specjalną grafikę, która zamieszczona jest powyżej
- Pod notką opisz zasady zabawy.
Witaj, I Love bloga.
OdpowiedzUsuńNiestety nie pisać więcej, ale mój polski jest złe.
A hug: Portugalia
no już na gg Ci pisałam, Ty szalona kobieto, wkopałaś mnie równo. Ale wiesz jak mi się miło zrobiło po przeczytaniu? Dziękuję Ci bardzo :*
OdpowiedzUsuńingrid
:) o to chodzi moja droga, a teraz pisz posta tak jak to Ty tylko potrafisz :))
OdpowiedzUsuńI niech nikt mi nie mowi, ze Ty talentu nie masz! Normalnie po mordzie wystrzelam!:D
OdpowiedzUsuńMasz i to WIELKI... pisz, pisz, pisz... bo bez Ciebie umieram!:D
I sie spotkamy... tego Ci nie podaruje!:)))
:D Ty się weź opanuj z tym talentem :D:D:D pewnie ze się spotkamy, bo jak nie to Cię znajdę !!! i i tak się spotkamy :D:D
OdpowiedzUsuńja sie zgadzam z dziewczynami, dorwe to w tylek nakopie ;)))) a juz wiem gdzie mieszkasz. I jak nie sprobujesz wydac tych swoich wierszy to rowniez nakopie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zrozumiano
OdpowiedzUsuńSię chyba zacznę bać albo co? ;) Dzięki Shirin, Twój ruch :D
OdpowiedzUsuńNO PROSZĘ nie sądziłam ze i ja trafię do tego zacnego grona .....zajęłam Ci 3 dni?? 3 dni o mnie myślałaś??ale fajnie!!! cieszę się,ze przypadłam Ci do gustu!!! pozdrawiam !!!!
OdpowiedzUsuń3 dni na przeczytanie od "deski do deski" a teraz zaglądam na bieżąco :) pewnie że przypadłaś, i to jak... :)
OdpowiedzUsuńnie mogę się przyzwyczaić do komentowania tutaj ;-D ale dam radę, dam radę, dam radę :-) i dziękuję za to polecenie, ale bez przesady. ja sobie po prostu piszę to, co myślę :-)
OdpowiedzUsuńO tak Nasza Kochana Hancia (znaczy Ingrid) jest naprawde wspaniala ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo - Nowa czytelniczka :)
heheh, Promii gdybym mogła ułatwiłabym to bardziej ale się nie da :/.... A piszesz wspaniale :)
OdpowiedzUsuńA Ciebie Andziulko serdecznie witam - można Cię gdzieś poczytać? :)
to pewnie kwestia przyzwyczajenia :-) ja wrosłam już w onet i to pewnie dlatego :-) z tym wspaniale to już tak nie przesadzajmy :-) jeszcze w narcyzm wpadnę hihi
OdpowiedzUsuńA Ty to nie bądź taka skromna, bo Ci jeszcze ktoś uwierzy ;)) Ja radzę nie wierzyć! :))
OdpowiedzUsuńI ja sie ciesze, ze Cię netowo poznałam :) jak widzisz z zadania sie nie wywiazałam i pewno juz to nie nastąpi :))
OdpowiedzUsuńŁobuzica!! Ale wybaczam, masz teraz tyle zajęć..
OdpowiedzUsuń