I znowu poniedziałek...
I znowu pobudka o 6:30.
I znowu zimno za oknem.
I znowu pada deszcz...
I znowu korek w drodze do pracy.
I znowu zimne biuro.
I znowu 8 godzin do odbębnienia....
I znowu maruda przy klawiaturze :/ ;)
I znowu zimno za oknem.
I znowu pada deszcz...
I znowu korek w drodze do pracy.
I znowu zimne biuro.
I znowu 8 godzin do odbębnienia....
I znowu maruda przy klawiaturze :/ ;)
Jak na razie mamy się dobrze. We środę wizyta u doktorka, ciekawe co nowego powie...
Teściowie przeszczęśliwi, moi rodzice próbują przełknąć informację, że zostaną dziadkami.
W weekend sprzątanko, pranko i odpoczywanko.
I film w Multikinie z Braciszkiem i jego Połówką. "Nie zadzieraj z fryzjerem" :D
I coraz częściej myślę o urlopie... Bo tylko bym spała i spała i spała....
Teściowie przeszczęśliwi, moi rodzice próbują przełknąć informację, że zostaną dziadkami.
W weekend sprzątanko, pranko i odpoczywanko.
I film w Multikinie z Braciszkiem i jego Połówką. "Nie zadzieraj z fryzjerem" :D
I coraz częściej myślę o urlopie... Bo tylko bym spała i spała i spała....
Nie ma co narzekać, może następny dzień będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poniedziałkowo.
pożyjemy zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńKoleżanko proszę tu już nie marudzić :)))
OdpowiedzUsuńu nas też brzydko za oknem.
Ja w pocżatkach swojej ciąży też bym tylko spała :))
ingrid
No co zrobić :/ w pracy trzeba siedzieć :/ dłuży się :/ echhh może potem przestanę ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie cierpię poniedziałków...
OdpowiedzUsuńnie cierpię pobudek rano...
nie cierpię zimna i korków..
Za to uwielbiam spać :D
A w ciąży zamieniłam się w straszne jojczydełko, o wszystko i na wszystko...
Ale kobiecie w ciąży wolno pomarudzić :D Więc śmialutko... Nie krępuj się. :D
Buhahah Kochana Ty mnie tak nie zachęcaj :D bo sie jeszcze przyzwyczaję że i wolno ;)
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że tak mi zostało :D
OdpowiedzUsuńJa to w ciąży ze Starszą to połowę tych 9-ciu miesięcy przespałam :)
OdpowiedzUsuńU nas dziś nawet słonko zza chmurek wyszło :)
O rozumiem Twoją chęć do spania sama pierwsze trzy miesiące ciąży przespałam a kiedy śpiączka minęła to weszłam w huśtawkę nastrojów ;)
OdpowiedzUsuńKochana śpij jak najwięcej tak na zapas ...
Pozdrawiam
pogoda prwie jak u mnie, pobudka -zazdroszcze, to nie to samo co 4 rano:(( a spac tez bym pospala. I tak po cichutku delektuje sie ta cisza i spaniem bo juz za chwileczke (czas szybko leci) nie bedziesz miec czasu ;)
OdpowiedzUsuńOj kobietki najchętniej zwinęłabym się w kłębek i zasnęła na zimę :/
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńja też bym najchętniej tylko spała po powrocie do Krakowa, w górach byłam na nogach od 5 do 23 codziennie i jakoś mi to nie przeszkadzało ani nie męczyło, ale te miejskie powietrze...
No a poza tym u Ciebie to przecież usprawiedliwione :))
Jeszcze raz gratuluję :)
Dzięki, kochana ale wolę się do tego lenistwa nie przyzwyczajać ;) Bo zrobię się leniwiec pospolity i tyle ;)
OdpowiedzUsuńŚpij ile wlezie. masz pełne prawo, kurcze jak fajnie.....będę ciocią......
OdpowiedzUsuńhahah oj będziesz będziesz :)
OdpowiedzUsuńno to i ja gratuluję :) mnie się termin porodowy zbliża, cała ciąża mineła jak z bicza trzasł ;) więc zapamietaj każdą chwilę, bo ani się obejrzysz, a dopadać Cię będą myśli: "jak to? już? ja się dopiero zaczęłam przyzwyczajać" :) dbajcie o siebie! emki.
OdpowiedzUsuńno to i ja gratuluję :) mnie się termin porodowy zbliża, cała ciąża mineła jak z bicza trzasł ;) więc zapamietaj każdą chwilę, bo ani się obejrzysz, a dopadać Cię będą myśli: "jak to? już? ja się dopiero zaczęłam przyzwyczajać" :) dbajcie o siebie! emki.
OdpowiedzUsuńPostaram się ale na razie się przyzwyczajam do tego ze "coś jest mimo że tego czegoś nie widać" ;)) Witam Cię u mnie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę chwilkę mnie nie było a tutaj takie pozytywne wieści :) Gratuluję i ściskam mocno
OdpowiedzUsuńhih A dzieki dzieki ;)am nadzieję, ze będą wyłącznie takie ;)
OdpowiedzUsuń