Piękne książki dla dzieci.

No to jeszcze raz otwórzmy Julki półkę z książkami. Mieści się na niej sporo staroci, jeszcze z czasów dzieciństwa mojego - i mojego brata. Ale to, do czego chciałabym was dzisiaj przekonać nie jest aż tak prehistoryczne. ;)
Jest to książka "10 misiów", której autorem jest Ray Cresswell



Dziesięć małych misiów bagaże pakuje,
Każdy z nich na wyjazd pilnie się szykuje.
Tylko Kuba żegna się bez smutku,
On woli dzisiaj pracować w ogródku.

Pięknie wydana książka, w całości kartonowa, ilustracje są bardzo ładne i bardzo szczegółowe. Mimo, że na poszczególnych stronach nie ma dużo tekstu (cztery linijki wiersza o każdym z dziesięciu misiów), spędzamy nad nią z Julą zawsze dużo czasu, opisując co dzieje się na obrazkach. Powstają fascynujące dodatkowe historie ;), a ona uczy się opisywać, co widzi.Przy okazji liczy ile misiów jest na obrazku, uczy się je rozpoznawać, pokazując o którym jest dana zwrotka. Wierszyk oczywiście zna na pamięć :) 
Polecam gorąco. Książka nie jest droga i wciąż dostępna w księgarniach wysyłkowych.

Miłego czytania!

PS
Jula już nie beczy w przedszkolu. Jest radosna i pełna pomysłów. Ale cieszy się, że jutro sobota i nie musimy iść do "psiedskola" ;) Ja też się cieszę, że mam wolne w pracy, świetnie ją rozumiem :)

Komentarze

  1. Jak moje były małe to też najpierw czytałyśmy, a później opowiadałyśmy sobie o rysunkach, wymyślałyśmy zagadki i tysiące innych pomysłów, że szło nad jedną książką i godzinę spędzić :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz... trzeba było czasu, by Julka się przyzwyczaiła. Jeszcze trochę i będzie płakać, że zabierasz ją do domu, zamiast pozwolić się bawić z koleżankami ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już w piątek był protest bo tatuś przyszedł za wcześnie a ona jeszcze "falbowała" i musiał czekać aż dokończy ;)

      Usuń
  3. Super, że Jula już się pogodziła z przedszkolem... bo w sumie w przedszkolu fajnie jest :)
    Nashi ma rację, niedługo nie będzie chciała wracać do domu :)

    Dziesięciu misiów nie znam, czy to coś à la "dziesięć bałwanków" Chotomskiej??

    Powodzenia u harpii... eeee, hetery, eeeee hydry! No! Wiedziałam, że coś na h ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedszkole ma póki co zwyżkujące akcje. Zobaczymy na jak długo. 10 misiów jest podobne do 10 bałwanków z tym że mniej drastyczne ;) Misie całe i zdrowe wracają do domu mimo, ze w trakcie wycieczki powoli ich ubywa ;) U hydry harpii i hetery w jednym było znośnie. Przeżyłam :) dzięki!!

      Usuń
  4. I jak było u hydry? Uwielbiam opowieści o teściowych :) Dawaj mi jakiś krwawy opis :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie