Bałtyk wzywa
Już za chwileczkę, już za momencik... :) No cześć Robaczki, co tam u Was? Ja już jedną nogą jestem na plaży, trzymajcie mi tam kciuki za pogodę - proszę! :) Pomału się pakuję i załatwiam w pracy wszelkie sprawy "na zaś", żeby nikt mnie nie niepokoił przez następne trzy tygodnie. Im jestem starsza, tym bardziej potrzebuję dni, w których nic nie muszę. Co najważniejsze, potrafię już sobie takie momenty zafundować bez wyrzutów sumienia. Kiedyś męczyło mnie strasznie takie "nicnierobienie", bo przecież w tym czasie można by było tyle "nadgonić". Teraz spacer, czy pogaduchy z kimś kochanym na kocyku, albo czytanie książki nie są już powodem do zastanawiania się, czy marnuję czas. Długo mi zeszło, żeby to zrozumieć ;) Czas od kwietnia zleciał mi niesamowicie szybko. Mnóstwo pracy, pilnowanie wagi (- 5 kg na dzień dzisiejszy!! :)) Wyjazdy i wywiadówki CJ, dużo czytania, wyjazd na Dziki Wschód do Rodzicieli... I w mgnieniu oka zawitał lipiec ;) Od zeszłego tygo...
Otworzyłaś nowego bloga???
OdpowiedzUsuńA jaki przyjemny :))
super!
dzięki :)) muszę trochę przepisy posortować, bo już nie wiem co robiłam a czego nie ;)
UsuńSuper, ten mazurek już mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńno to życzę smacznego :))
UsuńOooo, jak fajnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi smakowicie... ciekawe.... ciekawe... xD może skusze się na jedną z pierwszych w mom życiu prób upieczenia ciasta :P
OdpowiedzUsuńsama nazwa sprawia, ze cieknie mi slinka :) uwielbiam wszystko co jest z orzechami :) jakimikolwiek :)
OdpowiedzUsuń