Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

Lato wszędzie...

Obraz
A ja siedzę sobie w pracy - i PRAWIE nie narzekam ;) Szczególnie, że bakcyl z Juli przelazł na mnie - zaczęło się bólem gardła, "następnie nastąpił" katar i... już jestem pociągająca taka ... I nastrój też mam średni. Mężon dzisiaj idzie z Julindą do lekarza - nie ma na co czekać. Bakcyl wprawdzie "przesiadł" się na mnie ale sporo tylnej straży zostawił Młodej. I katar przełączył się w kaszel. Dość donośny. A wczoraj dokazywała na placu zabaw tak pełna energii, że totalnie zwątpiłam w to, że kiedykolwiek była chora... Mój chleb - no śmiej się ~Marta, śmiej ;) Miał jakieś 4, 4,5 cm wysokości. za to wzdłuż wyszedł WIELKI ;) Zjedliśmy go we trójkę w weekend - smak wspaniały ;) Zakwas grzecznie namnaża się w lodówce i rośnie w siłę. Dopadnę go znowu za jakiś czas - pewnie już nie może się doczekać ;) Ogólnie chlebową zajawkę złapałam dość skutecznie i tak długo będę próbować aż nie będę w tym dobra = czyli bardzo długo ;) Wczoraj znów odwiedzili...

Lewą nogą pod drabiną przez czarnego kota.

Dziękuję hurtem za wszystkie wasze miłe komentarze pod poprzednią notką :) Ach zarumieniłam się och ;)  Ale na serio miło jest wiedzieć że nie nudzę jak kiepski, skacowany klecha na kazaniu na mszy o bladym świcie ;) Mam ostatnio pecha do wszystkiego co robię, więc ten post niech będzie odczarowaniem. Bo już i mandat dostałam. I pomyliłam dwie ważne oferty i dwóch ważnych klientów. I dzwonię nie tam gdzie trzeba, zapominam zabrać z domu komórek, dokumentów i spóźniam się, czego nie cierpię... Wsiadam do tramwaju który miał być dziewiątką a jest szóstką i.tak dalej :/ I wszystko to w jednym tygodniu. Do tego mam PMS jak jasna cholera, a Jula właśnie wyhodowała sobie mega katar. Siedzimy w domu - ona w nastroju sfoszonej primadonny, ja już kompletnie zrezygnowana i... niech ten tydzień się już skończy... Chleb siedzi w blaszce. Właściwie trochę urósł. Zobaczymy... A WAM życzę wszystkiego udanego!I tego długiego weekendu - odpocznijcie, odsapnijcie... Bo ja w ...

Przyszła kryska na Matyska - czyli odpowiedzi :))

Nawet nie wiedziałam że mi się tego aż tyle nazbiera... łącznie 53 i tak nikt nie dotrwa do końca :))) Mysa 1. Jak poznaliście się z Twoim lubym (może gdzieś było, ale mi umknęło;) Myso z tego co pamiętam, na to pytanie odpowiadałam tylko w "komciach" ;) więc Ci nie umknęło. A poznałam tego mojego Mężona w ...a raczej na Kurniku.pl :)) pokój scrabble :) 2. Kto wybierał imię dziecku? (i jakie temu towarzyszyły okoliczności ;) całe życie wiedziałam, że będę mieć córkę Julkę, więc nie było co wybierać. Mężonowi na szczęście imię się podobało, w dodatku ładnie się komponuje z nazwiskiem ;) 3. Czy masz jakieś marzenie, które poniekąd bałabyś się spełnić? Chciałabym mieć dom, w którym mogłabym mieszkać z moją rodzinką i z moimi rodzicami. Ale jak pomyślę jakimi zgrzytami mogłoby to zaowocować... :)) 4. Skąd pomysł na nick? (genialny jak dla mnie!:) dzięki :)) kiedy zaczynałam pisać tego bloga, wymyśliłam jego nazwę bo... KLIK  :) 5. Ulubione wspom...

Zgadnij co to?

Obraz
Właśnie wchodzimy w fazę rysowania tworów amebopodobnych. Takich jednokomórkowców trochę... Nie znam się na tym za bardzo ale może rysunki ewoluują tak jak żywe organizmy? Taki pantofelek np. znalezione na: portalwiedzy.onet.pl I... Taka Mama i Taka Jula ;) Nie mogę nadziwić się podobieństwu. Nawet pępek mi dorysowała, skubana :))) A  w piątek Jula nie mogła zasnąć, ożywiona ponadnormatywnie, skakała i śpiewała na łóżku. Na moje ostateczne i kategoryczne  - No nie wściekaj się już!!! Odparła - Wciekam się jak mały łopiszon!!! (małpiszon użyty przeze mnie w adekwatnej sytuacji ;)) No i bądź tu człowieku twardy i nieustępliwy :) Chleb, póki co się nie udał. Ale nie poddaję się. Dziś rozpoczynam nową hodowlę żyjątek. Za to mam wysiane wszystkie kwiatki i zioła :) I imprezka u Braciszka była fajna :) I zaliczyliśmy pierwszy spacer bezpieluchowy :)