Kaszląco...
Jula zaczyna chyba wyczuwać, że już "bardzo długo" chodzi do przedszkola, bo objawy przeziębieniowe się nasilają. To, co zwykle - katar drażniący gardło, nocne pobudki, męczący kaszel - w dzień zdrowa jak rybka... Gorączki brak, osłabienia brak...
Za to mnie już dziwnie słabo.
W pracy wszyscy poinformowani, świeże RMUA wydrukowane, na jutro zaplanowana wizyta w przychodni. Nie mogę czekać aż mi się dziecko do końca rozłoży, bo w piątek wyjeżdżamy... Zestresowany Braciszek za kierownicą to nie jest najlepszy pomysł ;)
Pogoda wręcz nastraja do zawinięcia się w kołdrę i przeczekania.
A tyle roboty na mnie czeka, pieczenia... echhh
Ja się zawinęłam w koc :? Nie przemęczaj się, dobra? Nasze motto to: wyluzuuuuuuuuj :)
OdpowiedzUsuńnie przemęczę się, zrobię tylko to na co będę miała sama ochotę ;) obym się mogła tylko wyspać...
UsuńO rany, dziewczyny... weźcie no...
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę!!!!
wzięłyśmy ;) dzięki!
Usuń