Ani się nie obejrzałam a już 26...
Ciągle się coś dzieje, czas biegnie jak zwariowany.
Ledwo nadążam ze wszystkim :)
Ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?
Dopiero co byliśmy w górach, dopiero wdrapywaliśmy się pod Giewont... Pięknie było... Udała się nam pogoda, odetchnęliśmy innością, wolnością, zachłysnęłam się na chwilę tym, że "nic nie muszę"... Jula poradziła sobie doskonale, bez narzekań pędziła po górskich ścieżkach, dzień kończąc dodatkowo szaleństwami na placu zabaw.
Uwielbiam Antałówkę, najchętniej zostałabym tam na zawsze :D
A potem wróciliśmy do rzeczywistości - dzień po dniu dom, szkoła, praca, dom szkoła praca, jakiś szybki weekend i od nowa.
Wyrobiłam latorośli dowód osobisty, bo przyda się jej pod koniec sierpnia.
Jula zaliczyła pierwsze baletowe występy dla szerokiej publiczności na Pikniku, kolejne jeszcze przed nami. Uwielbiam patrzeć jak tańczy, prościutka jak struna, jak ćwiczy to, czego do końca nie potrafi, jaka jest zadowolona, że umie rozciągnąć się…
Ciągle się coś dzieje, czas biegnie jak zwariowany.
Ledwo nadążam ze wszystkim :)
Ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?
Dopiero co byliśmy w górach, dopiero wdrapywaliśmy się pod Giewont... Pięknie było... Udała się nam pogoda, odetchnęliśmy innością, wolnością, zachłysnęłam się na chwilę tym, że "nic nie muszę"... Jula poradziła sobie doskonale, bez narzekań pędziła po górskich ścieżkach, dzień kończąc dodatkowo szaleństwami na placu zabaw.
Uwielbiam Antałówkę, najchętniej zostałabym tam na zawsze :D
A potem wróciliśmy do rzeczywistości - dzień po dniu dom, szkoła, praca, dom szkoła praca, jakiś szybki weekend i od nowa.
Wyrobiłam latorośli dowód osobisty, bo przyda się jej pod koniec sierpnia.
Jula zaliczyła pierwsze baletowe występy dla szerokiej publiczności na Pikniku, kolejne jeszcze przed nami. Uwielbiam patrzeć jak tańczy, prościutka jak struna, jak ćwiczy to, czego do końca nie potrafi, jaka jest zadowolona, że umie rozciągnąć się…
Biedronka rządzi :D Boska historyjka :)
OdpowiedzUsuńNieprawdaż? ;))
UsuńGutek widząc te zdjęcia zakrzyknął: mamo, pacz, jakie siuper kalosze!
OdpowiedzUsuńNaprawdę super masz tą biedronkę :)
Buziaki dla was!
dzięki - najfajniejsze jest to, że to prezent od jednych i drugich dziadków - moja mama kupiła kurteczkę a Teść kalosze :)) ładnie im się zgrało, mimo że nie wiedzieli o swoich zakupach :D
UsuńKochana Biedroneczko, miłego dnia w przedszkolu :)
OdpowiedzUsuńudał się dzień bardzo, dzięki :)
Usuńmasz rację :)) - uśmiechnęłam sie kochana.... szczerze i ze wzruszenia...
OdpowiedzUsuńBiedroneczka jest cudowna!!!!!! :**
no i o to chodzi :)
UsuńCudo !!!! :))
OdpowiedzUsuń:))
Usuńo żesz! zakochanam jeszcze bardziej!Cudowna Piejdonka! zdjęcie boskie,taka mała Skarba...naprawde wzruszają te foty:*
OdpowiedzUsuń:)) tak sobie pomyślałam, że na poprzednich zdjęciach mało widać ;)
UsuńBosz....najbiedronkowniejsza ta Biedroneczka :)))
OdpowiedzUsuń"a ja chciałbym przez kałuże
iść godzinę albo dłużej
trzy godziny lizać lody
gapić się na samochody..."
:))) pozdrowienia Dziewczyny!
M.
Bardzo lubię te nasze wspólne poranki i nawet się cieszę że nie mamy samochodu - oglądamy wszystko po drodze, Jula tapla się w kałużach, zrywa kwiatki gada jak nakręcona... fajnie jest ;) A tą piosenkę też znam lubię i lubię ją wprowadzać w życie (oj troszkę wcześniej tylko musimy wstać ;)
UsuńWcięło mi komentarza :(
OdpowiedzUsuńNapisałam, że Biedrona jak się patrzy, śliczna :DD
I zdjęcia z piosenką o której Monika napisała wyżej mi się skojarzyły :)
bloggerek też czasem daje się we znaki :/ ale ważne że się nie poddałaś - dzięki :)
UsuńA gdzie Ty znalazlas taka duza Biedrone? :)
OdpowiedzUsuńSuper stroj, a jeszcze bardziej super jego posiadaczka ;)
a tak swoja droga ja tez chce takie kalosze! :)
Usuń:) na łące pod blokiem :)) a kalosze gdyby były w naszym rozmiarze to byłby czad, nie? :))
Usuńjak juz bede miec swoje gniazdko to sobie takie kupie, a co! :)
UsuńAle super biedroneczka! :-D
OdpowiedzUsuńJa to bym się chętnie pochlapała w kałuży ale niestety nie mam takich pięknych biedronkowych kaloszy jak nasza Jula... :-))))
Buziaki dla Was! :-*
haha też jej czasem zazdroszczę ;)
UsuńŚliczna biedronka!!Jak ja bym chciała,żeby moje dziecko tak chętnie szło do przedszkola:)
OdpowiedzUsuńDzięki! a Filip w końcu polubi przedszkole. Ja musiałam długo moją Biedronkę przekonywać, ze jest fajne - i wreszcie uwierzyła :D
UsuńBiedronka cudna! ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe... mój Ogrzyk też uwielbia biedronki małe i duże ;-)
:D Ciekawe co by robił z taką rozrabiarą jak moja :))
UsuńŚwietny komplecik! Też bym taki chciała! :D No ale Julce pasuje bardziej:D
OdpowiedzUsuńhaha niestety naszych rozmiarów nie robią, ale wyobrażasz sobie te stada biedronek podczas deszczu? :))
UsuńAż mi się ryjek uśmiechnął:D
UsuńJaka ona już duża... i pomyśleć, że moja tez taka będzie:) Od września zaczynamy... edukację przedszkolną...
OdpowiedzUsuńani się obejrzymy jak nasze słoneczka znajdą się w szkole :)
UsuńŚliczna ta biedroneczka ;)
OdpowiedzUsuńśliczna ta biedroneczka :)
OdpowiedzUsuń:) dzięki
Usuń