Sen zimowy.

To moje marzenie od dobrych paru lat. 
Póki jeszcze nie pada śnieg - póty funkcjonuję.

Później śnieg oblepia mnie jak biała wata i do wiosny jestem "inna". Znudzona, zmęczona, zaspana, złośliwa... zimowa po prostu.
Jedyne antidotum - książka, kawa i coś słodkiego. W domu jeszcze namiastka spokoju... Od czwartku będę przysypiać za biurkiem...
I jeszcze Mama tak daleko :/.

Byle do wiosny.

Komentarze

  1. oj tak... a jeszcze cyrk mam w domu bo moje dzieci wyją na przemian - chyba reagują na zmiany ciśnienia, nie mam innego wytłumaczenia bo są zdrowe i najedzone, rozrywek maja bez liku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, Jula też mi się czasem tak rozprogramowuje, czasem nawet mamy tydzień-dwa zgrzytów, ale potem wraca na właściwy tor - cóż zostaje - tylko przeczekać...

      Usuń
  2. Matko, mam identycznie! Mogłabym zasnąć i nie budzić się do wiosny. Piję po kilka kaw dziennie i ledwo dochodzę do siebie w pracy a okazuje się, że już popołudnie... ;-)
    Jakoś musimy dać radę. Wiosna już niedaleko, prawdaaaaa? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Julitko mi kawy nic nie dają bo potem zamiast pracować siedzę w łazience. Tylko słońce jest mnie w stanie naprawić. Czekam na marzec to już NIEDŁUGO :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ja też chciałabym zimę czasem po prostu przespać. Aura też nie zachęca do aktywności - ciemno i zimno.
    Tak więc byle do wiosny - choć już oczami wyobraźni, po Twoim poście, widziałam Ciebie, jak stoisz taka cała biała owinięta śniegową watą:)
    Ciepłe pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. En face bałwan jak się patrzy ;) Na szczęście już końcówka stycznia - będzie lepiej ;)

      Usuń
  5. Własnie wróciłam jak kocie gówienko zmarznięte... Zacznę sobie wkładać w kieszenie gorące kamienie jak za dawnych czasów :) Zimnoooooo miiiiii :( Zaraz sobie zrobię gorącej czekolady. I dupa rośnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tam dupa! Zima jest! należy wyprodukować ochronną warstewkę :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Zbieram dobre słowa ;)

Popularne posty z tego bloga

Rozprawa z przeszłością

Jeszcze tydzień, dam radę, na pewno ;)

Wakacyjnie - niekoniecznie